USA, Kosowo, Ukraina, Irak, broń masowego rażenia, kłamstwo, prawo międzynarodowe,
Co mają ze sobą wspólnego te trzy państwa? A no tylko tyle, że padły one ofiarą agresji ze strony supermocarstwa z jakiś bardzo ważnych powodów. Przypomnijmy.
Serbia została zbombardowana przez USA i całe NATO z powodu Kosowa. Nie wiedzieć czemu USA i NATO uznało, że można odłączyć od Serbii Kosowo ponieważ tak życzą sobie jego mieszkańcy.
Irak został rozjechany czołgami przez USA ich sojuszników (czyli również nas) z powodu broni masowego rażenia. Potem okazało się, że żadnej broni tam nie było, ale to szczegół.
Ukraina została zaatakowana przez Rosję, po to aby oderwać od niej Krym i Dombas jak Kosowo od Serbii. Teraz trwa inwazja na pełną skalę z powodu ukraińskiej broni masowego rażenia. Czyli mamy Serbię i Irak w jednym. Wygląda na to, że Rosja pomyślała, że skoro USA i NATO wolno łamać prawo międzynarodowe to tym bardziej wolno to Rosji. Przecież oni podobnie jak USA są supermocarstwem, mają broń jądrową i potężną armię, a nie można dopuścić aby żołnierze nudzili się w koszarach. Skoro masz armię to trzeba jej od czasu do czasu użyć.
O dziwo Rosji to naśladownictwo USA wychodzi średnio. Armia czerwona walczy tak kiepsko, że chyba trzeba będzie użyć broni jądrowej lub chociaż chemicznej. Nikt również nie wierzy gatki o ukraińskiej broni masowego rażenia. George Bush i Colin Powell byli o wiele lepszymi aktorami niż Putin z Ławrowem. (Ja wierzyłem wtedy Amerykanom, ale człowiek ma prawo być idiotą raz na jakiś czas).
Do czego zmierzam. W Serbii i Iraku USA udowodniły, że w polityce światowej prawo międzynarodowe nic nie znaczy, a jeżeli prawo nic nie znaczy to liczy się tylko brutalna siła. Teraz właśnie na Ukrainie zobaczymy kto jest silniejszy. To bardzo zła nowina dla Polski ponieważ akurat my nie jesteśmy supermocarstwem.
Inne tematy w dziale Polityka