Gal-Anonim Gal-Anonim
562
BLOG

Co bym zrobił na miejscu Putina?

Gal-Anonim Gal-Anonim Polityka Obserwuj notkę 21
Putin, Ukraina, Wojna, NATO, Gazprom, Ropa, Gaz,

    Żeby coś osiągną w polityce trzeba sobie najpierw postawić realny cel. Celem Rosji powinno być wywalenia z Europy Amerykanów i zajęcie ich miejsca w Europie. Czyli Amerykanie pakują manatki i wracają za ocean, zaś Rosja zapewnia Europie bezpieczeństwo dzięki swojemu parasolowi atomowemu, silnej armii konwencjonalnej oraz niezmierzonym bogactwom naturalnym Syberii. Zwariowałem? Nie to o czym pisze było KIEDYŚ bardzo realnym scenariuszem.

Jelcyn chciał Rosji w NATO. Niestety Rosja Jelcyna nie nadawała się na gwaranta bezpieczeństwa NATO ponieważ był tam totalny burdel. Pamiętacie Pucz Janajewa? Pamiętacie jak Jelcyn kazał swoim czołgom ostrzelać Biały Dom w Moskwie trzy lata później?

image

Pamiętacie jak Rosja dostała w dupę od Czeczenów? I w tedy do władzy doszedł On. Mąż opatrznościowy, który swą mocarną ręką wyprowadził Rosję znad przepaści i znowu uczynił ją wielką.

    Trzeba przyznać, że początek miał niezły. Putin wziął wszystko za pysk, zapanował porządek a czołgi nie waliły z armat do parlamentu. Świat odetchnął z ulga, w atomowym mocarstwie zapanował spokój. Potem było II Wojna z Czeczenami. Putin zrobił to czego nie udało Amerykanom w Afganistanie. Nie tylko zdobył Czeczenie, co było łatwe, ale zainstalował ta przyjazny sobie rząd, który bez większej pomocy ze strony Rosjan trzyma Czeczenów krótko. Kadyrow jak na wiernego lennika przystało, wspiera swojego suzerena swoim wojskiem przy każdej okazji. Trzeba podkreślić, że II Wojnę Czeczeńską sprowokowali sami Czeczeni więc Putin na prawdę nie miał innego wyjścia. 

image

    Potem była wojna z Gruzją, która w naszej historiografii nie wiedzieć czemu nazywa się rosyjską agresją na Gruzje. Przypominam, że wojnę zaczęli nie Rosjanie a Gruzini, którzy rakietami Grad zaatakowali rosyjskie siły pokojowe i cywilne cele w Osetii a potem wjechali tam czołgami. Putin trochę się wkurzył zrobił Gruzinom łomot. To, że  nie rozjechał czołgami całej Gruzji zawdzięczamy oczywiście nie prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, lecz prezydentowi Sarkozemu, który jakoś udobruchał Putina.

image

    Wybiegają nieco w przyszłość na plus Putina trzeba też zaliczyć bardzo udaną interwencje w Syrii, w której Amerykanie i Eurokraci narobili strasznego bajzlu. Trzeba podkreślić, że w przeciwieństwie do interwencji NATO w Libii, Syrii czy Serbii, rosyjska interwencja w Syrii została przeprowadzona na prośbę legalnego rządu tego państwa więc była całkowicie legalna. Rosjanie błyskawicznie zniszczyli, Państwo Islamskie, zaprowadzili porządek i wrócili do domu. Tym czasem Amerykanie dalej tam siedzą nie wiadomo po jaką cholerę. W każdym razie Europa i reszta świata odetchnęła z ulgą.

    Teraz przechodzimy do Ukrainy. Przed Euromajdanem stosunki z Rosji z USA i Europą były bardzo dobre. Francja budowała dla Rosji okręty desantowe Mistral, Niemcy budowali dla Rosji nowoczesny poligon, już nie pamiętam kto dostarczał Rosjanom matryce do termowizorów dzięki czemu rosyjskie czołgi były nie były ślepe w nocy. Czyli Zachód współpracował z Rosją na płaszczyźnie militarnej, to dowód najwyższego zaufania. O zaufaniu, żeby nie powiedzieć zaślepieniu Zachodu najlepiej świadczy radykalne ograniczenie wydatków na zbrojenia zarówno w Europie jaki i USA. US Army radykalnie ograniczyła swoją obecność w Europie. Zmieniła się doktryna wojenna USA. Wrogiem już nie był ZSRR, bo go nie było lecz tak zwane państwa zbójeckie, Irak, Iran i Korea Północna. Amerykanie zainwestowali 340 miliardy dolarów w  Future Combat Systems.

image

Cechą szczególną tego programu była budowa lekkich pojazdów opancerzonych przeznaczonych do szybkiego przerzutu drogą powietrzną. Tak broń nadaje się na Iran lub Koreę Północną, ale nie na Europę. Co gorsza Amerykanie wywołali całkowicie irracjonalną awanturę wojenną w Iraku, ugrzęźli tam i utracili tam resztki swojego prestiżu, zarówno wśród Arabów jak i Europejczyków. Tak więc scenariusz, w którym Ameryka sama wycofuje się z Europy lub zostaje o to grzecznie poproszona przez samych Europejczyków nie był taki wtedy taki nieprawdopodobny jak dzisiaj może się to wydawać.

    Przejdźmy teraz do gospodarki. Rosja ma niewyczerpane zasoby ropy, gazu i węgla na Syberii. Tak więc pomysł, żeby Europa kupowała paliwa kopalne od Rosja a nie od Arabów jest jak najbardziej racjonalny. Jaki jest bowiem sens kupować ropę i gaz od trochę dziwnych kolesi, którzy uwielbiają ścinać ludziom łby. Czyż nie lepiej kupić gaz od białych ludzi, którzy wyglądają tak samo jak my i na pewno myślą tak samo jak my? Czy rura z gazem nawet jeżeli trzeba ją pociągnąć pod dnem Bałtyku nie jest pewniejsza niż jakieś gazowce, które muszą płynąć aż Zatoki Perskiej. Czy można ufać ludziom ubranym w prześcieradła z bandażami na głowach?

image

      Syberia to jedna wielka Tablica Mendelejewa. Problem w tym, że bogactwa leżące pod ziemią nie mają żadnej wartości. Żeby to wszystko miało jaką wartość potrzeba kapitału i technologii (to ma Zachód) i górników (to ma Rosja). Czyż nie byłoby pięknie, żeby połączyć zachodnią technologię z rosyjską siłą roboczą i zacząć zarabiać kokosy?

   A co z przemysłem, jaki jest sens transportować te bogactwa do Europejskich fabryk i tam przetwarzać je na produkty masowe. Czy nie prościej pobudować fabryki na Syberii i tam budować huty i zakłady chemiczne? Przecież w Rosji nie ma związków zawodowych i ekologów protestujących przeciwko każdemu kominowi.

     Rosji brakuje kapitałów i technologii. Rosja nie ma sił na konkurowanie z Zachodem. Najlepszym przykładem jest Tu-204.

image

Czy nie prościej zamiast konkurować z Boeingiem i Airbusem, tylko po to żeby klepać to coś, kupić na przykład 200 Airbusów i zażądać w zamian do Airbusa budowy jakiej fabryki lotniczej pod Moskwą? Tak robi się na całym świecie.

   Teraz przejdźmy do do naszych elit politycznych. Spójrzcie na tych dwóch Panów.

image

    Po prawej Minister Nowak. Ma zegarek za 30 000 PLN. Czyż nie jest obrazą dla naszego Państwa i Narodu, że minister ma na ręku takie badziewie. Przecież Robert Lewandowski ma zegarek ma Aquanaut Chronograph 5968 od Patek Philippe wykonany z 18-karatowego białego złota, który jest warty ponad 900 tys. zł. Cóż to za Państwo gdzie ministra nie stać na zegarek, który może nosić byle piłkarz. Za to po lewej przykład pozytywny. To Gerhard Schröder, europejski mąż stanu, który w ramach walki z efektem cieplarnianym zamknął w Niemczech elektronie atomowe i podłączył Niemcy do rosyjskiego kurka z gazem. To, że obecnie Pan Schröder pracuje w Gazpronie to oczywiście czysty przypadek. Ciekawy jestem jak wygląda jego kolekcja zegarków. Przecież to zegarek świadczy o człowieku.

     Ogólnie politycy w Polsce i Europie są kiepsko opłacani. Prawdziwe pieniądze zarabia się poza polityką. A przecież Putin może wspomóc swoich przyjaciół w potrzebie. Na przykład w taki sposób. Prezydent Wielkiej Rosji spotyka się z premierem jakiegoś kraiku w Unii Europejskiej. Po spotkaniu Putin dzwoni do jednego z oligarchów z takim tekstem. " Roman, Jestem po rozmowie z Premierem (...), okazuje się, że on ma córkę, która właśnie skończyła internetowy kurs dla księgowych. Wspaniała dziewczyna, czy nie mógł byś zatrudnić jej w swojej firmie na stanowisku dyrektora finansowego jakiego departamentu. Pensja 100 000 € miesięcznie."

  Nie dziwota, że przed Majdanem stosunki Rosji z Europą były bardzo dobre. Nawet stosunki Polski z Rosją były wyśmienite. Przed katastrofą smoleńską zarówno PiS jak i PO popierały zbliżenie z Rosją. Prorosyjskie lobby było (i jest) bardzo silne w Niemczech i Francji. Rosję kocha Viktor Orbán (Putin pożyczył mu kasę na modernizację elektrowni atomowej) Marine Le Pen (jej kampanię wyborczą sfinansował rosyjski bank). Takich przykładów można mnożyć. Na przykład dziwne powiązania Marka Falenty, który pomógł PiS przejąć władzę.  

    Niestety przez tą cholerną Ukrainę wszystko to diabli wzięli. Zacznijmy od początku. W wyniku Pomarańczowej Rewolucji zostaje obalony demokratycznie wybrany prezydent Ukrainy. Ukraina chce do Unii Europejskiej i NATO. Na miejscu prezydenta Rosji sprawę rozegrałbym w sposób następujący.

Po pierwsze. Nowy rząd jest nielegalny. Nie może być tak, że władza w Państwie demokratycznym przejmowana jest w drodze rewolucji. Pomarańczowa Rewolucja jest równie legalna jak Rewolucja Październikowa. Z tego powodu domagam się aby Unia i USA nie uznały nowych władz.

Jest bardzo możliwe, że gdyby Putin postawił sprawę w ten sposób to odbyłby się w Ukrainie jakieś normalne wybory. Może wygrałaby je opcja pro europejska a może pro rosyjska. Nie wiem. Trzeba jednak pamiętać, że przed aneksją Krymu Ukrainą raz rządzili politycy pro-rosyjscy a raz pro-europejscy na zasadzie wyborczego wahadła. Niestety po Aneksji Krymu opcja prorosyjska na Ukrainie osłabła i Ukraina stała się częścią Zachodu.

Po drugie. Ukraina chce do UE. Nie mamy nic przeciwko, jeżeli Ukraina wejdzie do UE razem z Rosją. Jeżeli Ukraina wejdzie do UE bez Rosji to potraktujemy to jako krok nieprzyjazny wobec Rosji.

Po trzecie. Ukraina chce do NATO. Nie mamy nic przeciwko, jeżeli Ukraina wejdzie do NATO razem z Rosją. Jeżeli Ukraina wejdzie do NATO bez Rosji to potraktujemy to jako krok nieprzyjazny wobec Rosji.

 Jest możliwe, że takie postawienie sprawy zakończyłoby, albo zakończyłyby starania Ukrainy o wejście do UE i NATO, albo pozwoliłyby Rosji na wejście do UE i NATO. Tak tak. Gdyby Putin rozegrał sprawę w ten sposób to być może Rosja byłaby dzisiaj członkiem UE i NATO. Jak wiadomo Europejczycy średnio lubią aAmerykanów więc możliwe, że USA mniej lub bardziej dobrowolnie wyszłyby z Europy.

image

Niestety Putin to Misio o bardzo małym rozumku i ma misiową naturę. Tak więc zamiast zamiast użyć dyplomacji wolał zafundować Rosji następną małą zwycięską wojnę. Początkowo wszystko poszło jak spłatka. Krym zajęto bez jednego wystrzału. Przewaga Rosjan była tak wielka, że Ukraińcy nawet nie próbowali się bronić. Potem w Dombasie wybuchło powstanie. Tym razem jednak Ukraińcy postanowili rozjechać buntowników czołgami. Aby ratować sytuację, zielone ludziki dostały czołgi, wyrzutnie rakiet grad, haubice. Ukraińcy rzucili do walki lotnictwo, wówczas zielone ludziki dostały rakiety przeciwlotnicze Buk, których największym sukcesem było zestrzelenie malezyjskiego samolotu.

    Reasumując. Ani NATO ani Unia Europejska nie przyjmą w swe szeregi Państwa, które ma konflikt wojnę i konflikt graniczny z Rosją. Tak więc aby zablokować wejście Ukrainy do UE wystarczało zająć Krym, nie trzeba było zajmować Dombasu. Co gorsza. Żeby zablokować aspirację Ukrainy do UE i NATO wystarczałoby użyć dyplomacji i przekupstwa. Partia pro-rosyjska w UE była wystarczająca silna, aby zablokować europejskie aspiracje Ukrainy. Mało tego na Ukrainie opcja prorosyjska była i jest silna. Kilkuset lat wspólnej historii Rosji i Ukrainy nie można wymazać w ciągu kilku dziesięcioleci. Niestety Putin użył przemocy i znacząco osłabił opcję prorosyjską na Ukrainie. Teraz nie ma możliwości aby opcja prorosyjska wygrała na Ukrainie w demokratycznych wyborach, a przecież przed aneksją Krymu Ukrainą raz rządzili politycy prorosyjscy a raz prozachodni.

    Niestety stosując przemoc Putin przegrał nie tylko Ukrainę, ale i całą Europę. Partia prorosyjska w Europie straciła na znaczeniu, chociaż dalej była silna. Została zerwana współpraca wojskowa. Francja nie zbudowała Mistrali dla rosyjskiej floty tylko openzlowała je Egipcjanom. Niemcy nie zbudowali Rosjanom poligonu. Europa zaczyna się Rosji bać. Wzrastają wydatki na zbrojenia. Zbroi się nie tylko Polska, ale nawet Szwecja, Finlandia, Łotwa i Estonia. Problem w tym, że Rosja nie przestrzega umów międzynarodowych, które sama podpisała. Rosja sama zagwarantowała Ukrainie niepodległość i nienaruszalność granic w zamian za rezygnację z broni atomowej. Teraz Rosja podeptała gwarancje, które sama udzieliła. Jeżeli ktoś łamie raz dane słowo, to z oznajmia wszem i wobec, że może go zatrzymać tylko i wyłącznie siła. Putin popełnia ten sam błąd jak Hitler, gdy wjeżdżając czołgami do Czechosłowacji złamał Układ Monachijski. Z tego powodu nikt już nie myśli wyproszeniu USA z Europy. Amerykanie zmieniają swoją doktrynę wojenną. Mimo wydania 340 miliardów dolarów program Future Combat Systems zostaje anulowany. Opracowane za ciężkie miliardy dolarów lekkie czołgi trafiają do muzeum osobliwości. Amerykanie modernizują czołgi Abrams. Dla USA Rosja staje się potencjalnym przeciwnikiem. 

    Pieniądze lubią cisze. O inwestycjach zachodniego kapitału w Rosji nie ma co marzyć. Europa raptem zorientowała się, że faceci w białych prześcieradłach i z bandażami na głowach są bardziej wiarygodnymi dostawcami gazu i ropy, niż "europejscy" Rosjanie. Mało tego Ameryka oferuje gaz łupkowy i ropę łupkową. 

    Nie będę omawiał szczegółowo ostatnich wydarzeń. Rosja nie jest w stanie odzyskać Ukrainy pokojowymi metodami. Tak więc aby zrealizować wielki cel Putina czyli odbudowę Wielkiej Rosji Putin musi użyć siły. USA, Anglia, Niemcy, Kanada, Polska a nawet Kanada i Australia dostarczają Ukrainie broń śmiercionośną. Oznacza to, że na Ukrainie toczy się wojna pośrednia między Zachodem i Rosją. Tak jak ZSRR dostarczał broń Wietnamowi, aby na jego terenie toczyć wojnę z USA, tak samo POLSKA toczy wojnę pośrednią z Rosją na terenie Ukrainy dostarczając rakiety Grom Ukraińcom.

    Europa wie, że wielki plan wprowadzenia do Rosji do Europy i wywalenia z niej USA metodami pokojowymi jest już nierealny. Tak więc Rosja ma tylko dwa wyjścia. Albo zrezygnować z podboju Europy albo zaatakować Europę póki jest wystarczająco silna, aby to zrobić. Jeśli Putin zrezygnuje z podboju Ukrainy i Europy to przegra. Rosja nie ma szans na rozwój pokojowymi metodami. Żeby rozwinąć kraj gospodarczo trzeba współpracować z całym światem. Bez współpracy gospodarczej Rosja zawali się jak ZSRR. Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie nabijał kabzą faceta, który ma wobec niego mordercze zamiary. Czas pracuje na niekorzyść Putina. Im dłużej trwa wojna na Ukrainie, im dłużej Ukraińcy się bronią tym gorzej dla Rosji. Niemcy jeszcze przez jakiś czas będą uzależnione od Rosyjskiego gazu, ale już podjęto decyzję o szybkiej budowie nowych terminali gazowych. O zgrozo pojawiły się nawet sugestie, że Schröder powinien się zachować honorowo i zrezygnować z ciepłej posadki w Gazpromie. Wszystko wskazuje na to, że planowane na ten rok wyłączenie elektrowni atomowych okaże się niewykonalne z przyczyn technicznych. Niemcy jeszcze przez jakiś czas będą miały słabą armię, ale teraz zaczynają się zbroić na potęgę. Za kilka lat Rosyjska inwazja na Polskę lub Europe może być technicznie nie wykonalna.


                                                                               JEŚLI ATAKOWAĆ TO TERAZ.





 

 

    



Gal-Anonim
O mnie Gal-Anonim

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (21)

Inne tematy w dziale Polityka