Wśród młodzieży poruszenie. Kaczyński nazwał Boruca Borubarem. A może nie nazwał... W zasadzie to nieważne, czy powiedział „Boruc bardzo”, czy „Borubar” - i tak ludziska się śmieją. Śmieją się jeszcze z Irasiada, Parejry, Benhauera... etc, itd.
Ale to w końcu to tylko młode przygłupy i dziady, które powinny spieprzać no i może małpy w czerwonym... Czy należy się nimi przejmować?
Oj trzeba Panie Prezydencie. W dzisiejszych czasach nie można ignorować znaczenia wizerunku w mediach. Jest to wysoce nieprofesjonalne. A kto jest nieprofesjonalny w małym budzi podejrzenia, że nieprofesjonalnym jest i w dużym. Dla dobra sprawy i powagi urzędu, należałoby trochę nad tym popracować.
A na razie chciałbym, cytując samego Prezydenta, „wyrazić wyrazy najgorszego współczucia”.
Komentarze
Pokaż komentarze (1)