R. Włodkowski R. Włodkowski
16
BLOG

Blues Festival

R. Włodkowski R. Włodkowski Kultura Obserwuj notkę 1

Eslov to niewielkie miasteczko w południowej Szwecji. Znany komik powiedział w telewizji, że to najnudniejsza miejscowość w tym kraju. Od tej pory stało się ono synonimem zapyziałej prowincji, na której nic się nie dzieje. Nie wiem czy porównać można je z polskim Wąchockiem – ale skojarzenie się nasuwa. Jednak wbrew tej opinii coś się tam dzieje.

W dniach 26-28 października odbył się w Eslov festiwal muzyki bluesowej. Poza szwedzkimi zespołami wystąpili na nim bardziej lub mniej znani artyści ze Stanów Zjednoczonych i Irlandii. Gwiazdą pierwszego wieczoru niewątpliwie był weteran szwedzkiego bluesa Roffe Wikström ze swoją grupą - Blue Hammer. Trzeba przyznać, że w bluesie wiek nie ma znaczenia. Roffe rozgrzał zimną z natury szwedzką publiczność, przebraną w kowbojskie kapelusze lub czarne garnitury a la Blues Brothers. Tak czy inaczej młodsi, a głównie starsi Szwedzi podskakiwali i podrygiwali w rytm ulubionej muzyki. Jakieś panie wdarły się nawet na scenę, co spowodowało reakcję ospałych służb porządkowych.

Objawieniem tego wieczoru okazał się Filip Jers – niezwykle utalentowany i już utytułowany szwedzki harmonijkarz, który zagrał z big-bandem Ralpha Svenssona. Używał harmonijki chromatycznej, tak więc nie było dla niego rzeczy niemożliwych do zagrania. Prezentował doskonałą technikę i wielką wrażliwość muzyczną. Dawał porywające solówki, a gdzie było trzeba, z wyczuciem akompaniował.

Poza główną sceną w kawiarence występowała młodzież oraz BJ (analogicznie do DJ), który puszczał swoje ulubione kawałki. Było przy tym niestety więcej hałasu niż muzyki.

Drugi wieczór rozpoczęło trio - Joe Filisko & Eric Noden. Występują w nim amerykański perkusista oraz zasłużony dla szwedzkiej sceny bluesowej gitarzysta. Grupę uzupełniał młody basista, który przez pierwsze dziesięć minut występu majstrował przy kablach zamiast grać.

Rewelacją tego wieczoru okazał się amerykański zespól - Sean Carney Band. Choć to tylko trio wzmocnione w pewnym momencie przez znanego saksofonistę Gene Walkera*, dało wspaniałe przedstawienie. Sekcja rytmiczna grała w sposób niemal jazzowy, pieszcząc każdy dźwięk i uderzenie**. Sympatyczny lider dawał popisowe solówki na gitarze, wzbudzając entuzjazm publiczności. Posiadał silny, charakterystyczny głos oraz dobrą technikę wokalną. W niezwykły, wręcz hipnotyczny sposób potrafił przykuć uwagę widowni.

Nawet oczekiwany przez wszystkich koncert bardziej soulowego niż bluesowego zespołu The Commitments, który miał być uwieńczeniem całego festiwalu nie okazał się tak dobry. Wymęczeni podróżą muzycy, ledwie stali na nogach. Na szczęście profesjonalizm nie pozwolił im na zlekceważenie występu. Przykleili do twarzy uśmiechy i ruszyli do boju w składzie: troje wokalistów, trąbka, saksofon, gitara, klawisze, bas i oczywiście perkusja. Poza szybką, rytmiczną muzyką, dobrymi głosami i profezjonalizmem instrumentalistów, pozytywne wrażenie robiła choreografia. Był to jedyny zespół, który się w ten sposób przygotował. Lider zespołu żartami, zachętą do wspólnego śpiewu i klaskania próbował rozruszać publiczność. Efekt był umiarkowany – najwyraźniej zmęczenie dało się we znaki również widzom.

O ile muzycy z Sean Carney Band z radością dawali po koncercie autografy i rozmawiali z fanami, o tyle ci, z The Commitments, szybko spakowali manatki i nie wdając się w zbędne dyskusje wsiedli do autobusu.

Trzeba przyznać, że zaskakuje rozmach z jakim przygotowano festiwal. Jest on czymś więcej niż tylko lokalnym wydarzeniem kulturalnym. W Szwecji nawet w najmniejszych miasteczkach istnieją „domy kultury”, które bez kompleksów organizują międzynarodowe imprezy. Czy to sprawa tylko pieniędzy...?


*grywał z: the Beatles, King Curtis, Sam Cook, Jackie Wilson, Jimmy McGriff, the Drifters i the Platters.


**Jak stwierdził po koncercie perkusista wynikało to z problemu z kotłem, który wędrował po scenie i co któreś uderzenie musiał ominąć, żeby go przesunąć.

an

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Kultura