R. Włodkowski R. Włodkowski
26
BLOG

Western 8

R. Włodkowski R. Włodkowski Polityka Obserwuj notkę 0
Pojedynek był coraz bliżej. Jako, że zanosiło się na ogólnomiasteczkową strzelaninę, a nawet można by rzecz rzeźnię, banda Cwanego Coopera postanowiła założyć czarne kapelusze. Dla lepszego jeszcze rozróżnienia postanowili pochlapać je dodatkowo świńskim łajnem. I tak, nie tylko byli z daleka widoczni, ale i z daleka było ich czuć.

Do walki postanowili włączyć się również Czerwonoskórzy. Niemal całkowicie zepchnięci do rezerwatu, przypomnieli sobie stare czasy, kiedy to oni rządzili całą prerią. Niestety powstał zatarg między starym wodzem zwanym: Kończący Jak Ogier, a młodym: Olejem Czkam. Kończący Jak Ogier bardzo zdenerwował się faktem, że nie włączono go do grupy wojowników.

- W takim razie – stwierdził – nie jestem już Czerwonoskórym. Zastanowię się, czy przypadkiem mój ojciec nie był Metysem.

Czerwonoskórzy zawołali na pomoc inne plemię pozostające od dłuższego czasu w rezerwacie. Z racji, że zmieszało się ono onegdaj z białymi nazywano ich Różowoskórymi. Razem stworzyli grupę bojową o nazwie Czerwoni i Różowi.

Jednak największe zdziwienie wywołało przyłączenie się Krowina Mądrego do bandy Długiego Wytrycha. Krowin, który wielokrotnie postulował, żeby świniom pozabierać koryta, nigdy nie znalazł posłuchu wśród mieszkańców. Wynikało to chyba z faktu, że trudno było obywatelom wyobrazić sobie świnie bez koryta. Nie traktowano go więc poważnie i co najwyżej zapraszano na imprezy w charakterze klauna. Tylko wąskie grono korytoburców z z wielkim żarem powtarzało hasła Krowina, zupełnie ich nie rozumiejąc.

Tak czy inaczej bijatyka, lub jak kto woli – pojedynek, zapowiadał się coraz ciekawiej.

an

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka