Kusiło mnie, żeby napisać, o cywilizacji wyższej i niższej, ale dawałoby to zbyt wartościujące wrażenie. A nie o to tu chodzi.
Czym jest cywilizacja prosta? Jest to cywilizacja, w której silne związki rodzinne lub klanowe są ważniejsze od potrzeb jednostki. Prawo jest proste, szybkie i surowe. Świat zewnętrzny jest postrzegany wrogo i jest polem ekspansji, zarówno w sensie geograficznym, jak ideowym. Istnieje zunifikowana ideologia. Występuje nadrzędność prawa moralnego i tradycji nad sztuką i nauką.
Na zasadzie kontrastu w cywilizacji złożonej indywidualizm jednostki jest wyższą wartością niż dobro rodziny czy społeczeństwa. Prawo do obrony oskarżonego jest fundamentem prawodawstwa. Istnieje otwartość na świat zewnętrzny (tolerancja) oraz pluralizm ideologiczny. Sztuka i nauka są najwyższymi wartościami, którym ustąpić musi moralność.
Cywilizacja przekształcając się z prostej w złożoną staje się coraz słabsza w sensie obrony własnych wartości i terytorium (można by to nazwać degeneracją). Typowe procesy to: upadek moralności, rozpad rodziny, spadek dzietności, spadek patriotyzmu, brak tożsamości społecznej. Gdy następuje jej zetknięcie z cywilizacją prostszą musi to w dłuższym lub krótszym czasie doprowadzić do jej upadku. Trywialnym przykładem takiego procesu był upadek Cesarstwa Rzymskiego. Być może świeżym przykładem będzie upadek Europy.
Ciekawym pytaniem jest, na jakim etapie znajdują się obcenie cywilizacje: europejska, północno-amerykańska (a może trzeba mówić o wspólnej cywilizacji euro-atlantyckiej?), ruska (rosyjska byłoby za wąsko), arabska, latynoska, afrykańska, azjatycja i indyjska?
Kolejnym ciekawym pytaniem jest, czy cywilizacja złożona może uruchomić samoczynnie procesy, które zahamują jej upadek.
I jeszcze jedno pytanie. Czy demokracja jest immanentną cechą cywilizacji złożonej.
Inne tematy w dziale Polityka