W artykule Anny Szulc i Michała Krzymowskiego pt. „Duda Gracz. Nieznana historia kandydata Dudy”, zamieszczonym w najnowszym numerze Newsweeka, czytamy:
"Dlaczego akurat Unia Wolności? Czyżby wpływ na ówczesne polityczne wybory Andrzeja Dudy miał jego teść, znany poeta i krytyk literacki prof. Julian Kornhauser? W 1994 r. Duda ożenił się z jego córką Agatą. Julian Kornhauser, z pochodzenia Żyd, w jednym ze swoich wierszy rozliczał się z Polakami biorącymi udział w pogromie kieleckim (...)".
Czym są te zdania?
To nic innego, tylko prymitywne podrzucanie negatywnych skojarzeń w sposób wredny i obłudny. No bo tak: jest teściem? Ano jest! Jest "z pochodzenia Żydem"? Nigdy mnie to nie interesowało, ale pewnie jest! Dlaczego miałby nie być? Napisał ten konkretny wiersz? Napisał!
Tylko CO TO MA WSPÓLNEGO z uczestnictwem Dudy w UW?!
Czy jest jakaś inna logika, poza logiką odwołująca się do uprzedzeń antyżydowskich, która może powiązać wiersz Juliana Kornhausera z wyborem partii przez Dudę kilkanaście lat temu? Niby nic tu wprost antyżydowskie nie jest, ale ta cała konstrukcja myślowa apeluje prosto do stereotypów antyżydowskich.
W jaki sposob apeluje?
Teza, która wynika z cytowanych zdań w Newsweeku, jest następująca: "Zwolennicy PIS-u, nie zapominajcie, że wasz kandydat należał do Unii Wolności, pewnie nakłonił go do niej jego teść, Żyd (o zgrozo !!!), w dodatku autor wiersza o "winie Polakow za pogrom kielecki" (o jeszcze większa zgrozo !!!)."
Bzdurna i wredna logika tego ciągu skojarzeń ma doprowadzić pisowskiego wyborcę (wyobrażanego przez autorów tekstu w Newsweeku) do poczucia, że jest przez Dudę - bezwolnie sterowanego przez teścia Żyda i poetę - oszukiwany.
Ale to ma sens tylko wtedy, gdy ten wyborca ma obsesję i alergię antyżydowską, a tematyka wiersza teścia-Żyda-poety będzie mu pobrzmiewać rzekomym "antypolonizmem". Czyli sam tekst antysemicki nie jest, ale APELUJE, ODWOŁUJE SIĘ do "zakładanego" antysemityzmu adresata, do którego jest kierowany. Tekst w Newsweeku skwapliwie utylizuje antysemityzm, korzysta z niego dla swoich politycznych celów.
Czym to jest na głębszym poziomie?
Jest podsycaniem, umacnianiem i wykorzystywaniem w politycznej grze stereotypów i uprzedzeń antyżydowskich. Jest to donos przeznaczony dla ludzi, którzy podlegają wpływowi tych stereotypów i uprzedzeń.
Dobrze podsumował to Ludwik Dorn na swoim blogu:
"(...) dywagacje na temat pochodzenia czyjegokolwiek teścia zwłaszcza w związku z historią wyborów politycznych jakiegokolwiek polityka, wykraczają poza najbardziej nawet liberalnie rozumiane standardy przyzwoitości w debacie publicznej. To już jest lustracja teściów według kryteriów ustaw norymberskich."
Zapamiętajmy więc: ten tekst ukazał się nie w jakiejś nieznanej nikomu antysemickiej, sprzedawanej pokątnie gazetce, ale w Newsweeku.
![image](http://ts1.mm.bing.net/th?&id=HN.608019816009828813&w=300&h=300&c=0&pid=1.9&rs=0&p=0)
Paweł Jędrzejewski
16 marca 2015
http://www.fzp.net.pl/spoleczenstwo/tesc-nie-tylko-zyd-ale-i-poeta
Inne tematy w dziale Polityka