Forum Żydów Polskich Forum Żydów Polskich
4236
BLOG

Bartoszewski a antysemityzm, czyli etyczna ślepota Bożeny Keff

Forum Żydów Polskich Forum Żydów Polskich Polityka Obserwuj notkę 104

 

W najnowszym (30.10.13) numerze Newsweeka znajduje się ciekawa rozmowa Piotra Bratkowskiego z Bożeną KeffKronika zapowiedzianej śmierci, czyli antysemityzm wciąż żywy. [link

Bożena Keff - jak informuje nas Newsweek - to „publicystka, badaczka literatury w Żydowskim Instytucie Historycznym im. Emanuela Ringelbluma”.

W rozmowie jest jeden fragment, na który chciałbym zareagować.

Bożena Keff stwierdza, że „Natężenie tego antysemickiego gadania w dzisiejszej Polsce jest zadziwiające i zarazem niebezpieczne.

Piotr Bratkowski zadaje wtedy pytanie:

Masz na myśli hasła typu „Hitler wróć, Żydów truć”, które ostatnio pojawiło się na krakowskim murze?

Odpowiedź Bożeny Keff jest zaskakująca:

To tylko jeden z poziomów takiej antysemickiej narracji. Raczej chodzi mi o to, że pewne zachowania mające antysemicki kontekst w innych kulturach byłyby uważane za dyskwalifikujące. A u nas – nie. Władysławowi Bartoszewskiemu ze względu na zasługi nikt nie ma za złe, kiedy pisze, że powstanie w getcie było możliwe, bo to byli polscy Żydzi. A przecież to jest okropnie protekcjonalna, wręcz kolonizatorska wypowiedź! Jej sens sprowadza się do tego, że szlachetny zryw Żydów był możliwy wyłącznie dlatego, że obcowali ze szlachetnym narodem Polaków i czegoś się od nich nauczyli. Zatem ten dyskurs antysemicki ujawnia się w Polsce na różnych poziomach. Na jednym końcu neonazistowskie napisy na murach; na drugim przecież bardzo Żydom życzliwy Bartoszewski. Wygłaszający rzeczy obraźliwe bez poczucia, że one są obraźliwe.

 

Władysław Bartoszewski

(fot. Mariusz Kubik, http://www.mariuszkubik.pl)

 

Sprawa jest - w mojej opinii - prosta.

Przede wszystkim, ten przykład jest błędny, bo stwierdzenie Bartoszewskiego jedynie przy maksimum złej woli można - i to bez powodzenia! - prezentować jako „okropnie protekcjonalną”, „wręcz kolonizatorską wypowiedź”.

Oto kontekst, w którym Bartoszewski mówi na ten temat [link]:

Dziennikarz:

Najbardziej może polskim ze wszystkich polskich powstań określił zryw w getcie Lech Wałęsa w liście do Edelmana w rocznicę wybuchu powstania w kwietniu 1988 roku.

Władysław Bartoszewski:

Bo to prawda. Tak romantyczne powstanie mogli zorganizować tylko polscy Żydzi. Powtarzam: polscy. W żadnym innym kraju opanowanym przez Hitlera takie polsko-żydowskie szaleństwo nie było możliwe.


Jest to jasne i oczywiste nawiązanie do faktu, że w Polsce, w pokoleniach wychowanych w okresie międzywojennym, zaraz po odzyskaniu niepodległości, była bardzo silna właśnie romantyczna tradycja powstań. I dotyczyła ona zarówno Polaków jak i Żydów. I tyle.

Bardziej jednak chodzi mi o coś innego: o sam fakt, że z tak wielkiej liczby przykładów „antysemickiego gadania” (którego „natężenie” jest przecież - według słów Bożeny Keff - „zadziwiające”), jedynym cytatem, jaki potrafi przywołać, jest akurat wypowiedź Władysława Bartoszewskiego.

Uważam za nieprzyzwoite, a nawet skandaliczne i - przede wszystkim - głęboko niesprawiedliwe, aby jako przykład „antysemickiego gadania w dzisiejszej Polsce” podawać słowa Władysława Bartoszewskiego - człowieka, którego postawa w całym jego 91-letnim życiu przekonuje, że nic nie jest mu bardziej odległe niż antysemityzm. I to słowa, w których żadnego antysemityzmu nie ma.

Przypisywanie działaczowi Rady Pomocy Żydom „Żegota”, honorowemu obywatelowi Państwa Izrael, Kawalerowi Orderu Orła Białego udziału w „dyskursie antysemickim” - „na drugim końcu” od „neonazistowskich napisów na murach” - jest nie tylko absurdem, ale też dowodem etycznej ślepoty.

 

Paweł Jędrzejewski

 

Tekst ukazał się na Forum Żydów Polskich

Nasz portal: https://forumzydowpolskichonline.org/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (104)

Inne tematy w dziale Polityka