![](http://the614thcs.com/content/images/51957170116d8cb9dd7c16d9505b68af.jpg)
Irena Sendler w roku 2007
12 maja 2008 roku zmarła w Warszawie w wieku 98 lat Irena Sendler.
Przed ponad siedemdziesięciu laty Irena Sendler, wówczas trzydziestoletnia, wraz z grupą współpracowników, wypowiedziała wojnę Adolfowi Hitlerowi i całej machinie III Rzeszy w realizacji ich "najambitniejszego" planu: wymordowania wszystkich europejskich Żydów.
Postanowiła ratować dzieci z warszawskiego getta. Tych dzieci nie potrafiła ani nie próbowała ocalić żadna Liga Narodów, żaden Międzynarodowy Czerwony Krzyż, ani Katolicki Kościół, ani papież, ani żaden związek Kościołów Protestanckich, ani żaden sąd, rząd czy parlament, żaden prezydent, premier, marszałek, król, żadna policja i żadna armia. Tym dzieciom nie mogła pomóc i nie pomogła żadna europejska czy światowa instytucja, żadne ukształtowane przez wieki systemowe zabezpieczenie przed potężną i masową zbrodnią na niewinnych i bezbronnych.
Część Europy była nieświadoma. Część Europy była obojętna. Część Europy była bezradna i bezsilna. Europa była winna zaniechania, tchórzostwa, braku wyobraźni. Część Europy była winna aktywnego udziału w zbrodni. Tym dzieciom pomagali sporadycznie tylko nieliczni, zwyczajni, nikomu nieznani ludzie, którzy uważali, że ich własne życie nie jest warte więcej, niż życie tych dzieci - dlatego nim ryzykowali. Ci ludzie ratowali życie i ratowali także elementarne wartości, bez których życie nie ma najmniejszego sensu.
Najwięcej dzieci w tych latach ocaliła, wraz z grupą współpracowników, właśnie nikomu nieznana Polka z Warszawy - Irena Sendler. Bez wahania ryzykowała swoim życiem, była odważna i działała skutecznie. Zakładała na ramię opaskę z Gwiazdą Dawida, przechodziła przez bramę getta i rozpoczynała swoją walkę z największą machiną zagłady w historii ludzkości. Brała żydowskie dziecko za rękę i wyprowadzała je z getta ratując życie nie tylko temu dziecku, ale jego przyszłym dzieciom, wnukom, prawnukom. O tym trzeba pamiętać, aby zrozumieć, co znaczą słowa w Talmudzie "Kto ratuje jedno życie ratuje cały świat".
Irena Sendler ratowała ten świat dzień po dniu, dziecko po dziecku - a świat o tym nawet nie wiedział. Wreszcie, po z górą sześćdziesięciu latach nadszedł moment, aby świat dowiedział się, kto go uratował. Irena Sendler została w roku 2007 zgłoszona przez Polskę do Pokojowej Nagrody Nobla, jako ostatnia żyjąca - wówczas 97 letnia - z niewielkiej liczby moralnych gigantów epoki, w której Europa sięgnęła etycznego dna.
Mieliśmy - redakcja Forum Żydów Polskich - zaszczyt rozpocząć akcję poparcia dla inicjatywy przyznania Irenie Sendler Pokojowej Nagrody Nobla. W początku roku 2007 zebraliśmy - w bardzo krótkim czasie - bo termin zgłaszania kandydatów do Nagrody Nobla był prawie natychmiastowy, około 25 tysięcy podpisów pod listem, który dołączony został do tego wniosku.
Byliśmy przekonani, że świat musi wiedzieć o Irenie Sendler. Bo świat nie raz jeszcze będzie potrzebował kolejnych Sendlerowych. Zawsze i wszędzie, gdy zawodzą instytucje, organizacje i systemowe zabezpieczenia przed bezprawiem i masową eksterminacją. Bo gdy do głosu dochodzi nienawiść rasowa, etniczna, klasowa lub religijna wyposażona w narzędzia mordu, zawodzi wszystko, poza wolą pojedynczego człowieka i jego determinacją, aby ratować ludzkie życie za cenę ryzyka utraty własnego.
II
Jednak istniał jeszcze głębszy i bardzo osobisty cel naszej akcji: chcieliśmy w ten sposób podziękować Irenie Sendler, przez lata zapomnianej i nieznanej, za to, czego dokonała.
"Odkryły" ją po latach uczennice z Kansas. Chcieliśmy, aby teraz odzew na historię Ireny Sendler koniecznie nadszedł z Polski.
Dlatego wszystkie podpisy - uzyskane oczywiście drogą internetową - wydrukowaliśmy w postaci dwóch, staranie oprawionych ksiąg i wręczyliśmy je Irenie Sendler w Domu Opieki Konwentu Bonifratrów w Warszawie 26 stycznia 2006 roku, czyli na niewiele więcej niż rok przed Jej śmiercią. Było to przejmujące spotkanie. Niezwykłe. Zjechaliśmy na nie z całej Polski i z USA. Jeden z członków redakcji FŻP - błogosławionej pamięci Itzhak Schulder z Ein-Dor w Izraelu, który zazdrościł nam tego spotkania, a nie mógł przylecieć do Polski, zadzwonił z Izraela i w ten sposób przyłączył się do rozmowy.
Spotkanie było intensywne, pełne wspomnień Ireny Sendler, która mimo swojego wieku zachowała imponującą sprawność intelektualną. Co najważniejsze, Irena Sendler - która wyglądała jak idealne wcielenie archetypu dobrej wróżki - była autentycznie wzruszona tysiącami podpisów i naszą obecnością. Mieliśmy podstawy, aby uwierzyć, że osiągnęliśmy ten nasz najistotniejszy cel, gdy zobaczyliśmy słowa skierowane do nas w dedykacji, jaką p. Irena umieściła w książce, którą wręczyła nam, gdy miesiąc później odwiedziliśmy ją, już w mniejszym gronie, po raz drugi i zarazem ostatni.
![](http://the614thcs.com/content/images/e0db1409a8827c156154a9d2bcfc83c9.jpg)
Dedykacja Ireny Sendler w książce dla FŻP
Staraliśmy się uzyskać wtedy od Ireny Sendler odpowiedź na najważniejsze pytanie.
To, dlaczego ludzie zachowują w sytuacjach ekstremalnych bierność, że się boją, starają się za wszelką cenę przeżyć, a obojętny jest im los innych, obcych im ludzi - nie wymaga wyjaśnienia. Natomiast, dlaczego niektórzy, bardzo nieliczni, potrafią ryzykować własne życie, aby ratować innych - jest wielkim pytaniem, na które odpowiedź znaleźć trudno. Co kieruje ich postępowaniem? Jak rodzi się w nich decyzja, aby ratować nieznanych im ludzi? Jak potrafią pokonać strach, który obezwładnia tysiące innych?
Takie pytania mieliśmy okazję zadać Irenie Sendler. Pani Irena wyznała nam dwa uczucia, dwie przyczyny, jakie sprawiły, że podjęła największe ryzyko i uratowała ogromną liczbę żydowskich dzieci. Dzieci, które przeżyły dzięki Jej wysiłkom i - co mocno podkreślała - przede wszystkim dzięki poświęceniu współpracujących z Nią ludzi.
Jedną przyczyną była miłość, drugą – pozornie tylko zaskakująco - nienawiść. Nienawiść do zła. „Ludzie pytają się często, czy się bałam. Tak, bo każdy chce żyć. Ja też się bałam. Ale nienawiść do tego, co robili Niemcy, ci bandyci, była silniejsza. Nienawiść – silniejsza niż strach” – powiedziała Irena Sendler.
Irena Sendler nie otrzymała Pokojowej Nagrody Nobla. Komitet Nagrody Nobla najwyraźniej nie dostrzegł, że nagroda dla Ireny Sendler nie byłaby wcale przede wszystkim nagrodą za przeszłość, ale byłaby działaniem dla przyszłości świata!
Zadzwoniliśmy do Ireny Sendler komentując w tym tonie decyzję Komitetu. Pani Irena odpowiedziała stwierdzeniem, że często przegląda listę tych 25 tysięcy nazwisk. W drugim tomie przy każdym nazwisku znajdowały się dodatkowe informacje: prosiliśmy podpisującego o podanie, czym się zajmuje zawodowo. Wkleiliśmy też setki komentarzy zamieszczonych przez internautów. W większości były to słowa skierowane do Ireny Sendler. Podziękowania, wyrazy uznania, pozdrowienia, życzenia. To już nie była jedynie sucha „lista nazwisk”.
Irena Sendler wspominała: "Czy świat mi pomagał, gdy ratowałam te dzieci? Szłam ulicą getta i płakałam z bezsilności". W styczniu 2007 roku Irena Sendler powiedziała w Warszawie z okazji Dnia Pamięci o Holokauście: "Świat niczego się nie nauczył z doświadczeń II wojny światowej i Zagłady".
Nam też powtórzyła to zdanie. Dobrze je zapamiętaliśmy.
Paweł Jędrzejewski
12 maja 2013
...
Tekst ukazał się na portalu Forum Żydów Polskich