Günter Grass pisze w swoim - głośnym w ostatnich dniach - wierszu (który tak naprawdę nie jest wierszem, ale boleśnie niesprawiedliwym i naiwnym tekstem politycznym):
"(...) piszę dopiero teraz,
na starość i moim ostatnim atramentem,
że mocarstwo atomowe Izrael zagraża
i tak już kruchemu pokojowi na świecie (...)"
Jedną z najważniejszych lekcji II wojny światowej i dziesięcioleci powojennych, było przekonanie się, że zagrożenie dla pokoju nigdy nie jest w SAMEJ broni, ale zawsze w tym, KTO MA tę broń.
Günter Grass powinien wiedzieć, że gdyby broń atomowa znalazła się w roku 1945 w rękach Hitlera, byłoby to równoznaczne z totalną zagładą Europy.
Ponieważ jednak znalazła się w rękach Amerykanów, okazała się wybawieniem: umożliwiła wcześniejsze zakończenie wojny z Japonią i zapewniła światu pokój, który trwa w skali globu - mimo wielu lokalnych wojen - od 1945 roku do dziś.
Gdy broń posiada strona z definicji agresywna, totalitarna, fanatyczna - broń służy do agresji.
Gdy tę samą broń posiada strona nieagresywna, reprezentująca nie tyranię i totalitaryzm, ale demokrację - służy ona do zachowania pokoju, ponieważ świadomość, że potencjalne państwa-cele ataku nią dysponują, działa skutecznie odstraszająco na agresora.
Broń atomowa w drugiej połowie XX wieku stanowiła nowe zagrożenie, ale jednocześnie - jak żadna inna broń w historii ludzkości! - skutecznie zapobiegła globalnym konfliktom.
Dlatego dobrze, że broń atomową mają np. Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja, Izrael. Broń w ich rękach sprzyja pokojowi, wymusza go na tych, którzy mają agresywne plany.
Natomiast ta sama broń w rękach np. Iranu stanowi zagrożenie. Jest to państwo konsekwentnie i od lat wzywające do zniszczenia Izraela. Broń atomowa w posiadaniu Izraela jest więc najsilniejszym z możliwych argumentów pod adresem Iranu, powstrzymującym go przed realizacją tych wezwań.
Günter Grass tego nie rozumie.
Więc w tym odrażającym i fałszywym stwierdzeniu: "mocarstwo atomowe Izrael zagraża i tak już kruchemu pokojowi na świecie" kryje się zasadniczy, monstrualny błąd rozumowania Grassa.
Grass widzi broń, ale nie potrafi dostrzec, w czyich rękach jest ona niebezpieczeństwem dla pokoju, a w czyich - tego pokoju szansą.
Smutne, ale stary pisarz - uczestnik II wojny światowej oraz świadek ery zimnej wojny - udowadnia pod koniec życia, że niewiele z tych doświadczeń zrozumiał.
Starzec
(Paweł Jędrzejewski)
Inne tematy w dziale Polityka