Właśnie w Programie 2 TVP obejrzałem film o Izraelu. Piekny, polski film ukazujący Izrael jako wędrówkę idei i ludzi poprzez wieki. Jako kwintesencję ludzkiego losu. Jako ojczyznę także Polaków. Polaków-Żydów, ale i Polaków - rycerzy szlachetnych idei. Takimi jesteśmy i takimi chcemy być postrzegani. Słusznie.
Najważniejsza jest tamtejsza różnorodność. Kraj, który usiłuje poradzić sobie z własnym bogactwem i jednocześnie z dramatem tego bogactwa. Z bogactwem kultur także. Z nadmiarem wyborów.
Był w tym filmie także piękny, polski Orzeł w Koronie w tle Mszy Świętej. Obok Magen Dawid był Orzeł w złotej, dumnej Koronie - dwa najpiękniejsze symbole mojego życia. Dwie moje wielkie miłosci i dwie moje fascynacje. To przywołalo mi wspomnienia o Janie Pawle Drugim. O człowieku, który usiłował i wciąż usiłuje nas zmieniać na lepsze. Tikkun olam. Wielki Człowiek, który usiłował i wciąż usiłuje zbliżyć nasze dwa narody skopane ponad miarę przez zły czas.
Oby Izraelowi się udało!!! Wtedy uda się także nam - Polakom.
Izrael jest nieodłączną cząstka polskiej duszy. I już na zawsze będzie w niej tkwił, bo złączył nas - Polaków i Żydów, długi, historyczny los. Albo - jak kto woli - złączył nas sam Bóg.
Nawet tu i ówdzie w Polsce wyrażane niechęci do Izraela są przejawem polskiej fascynacji wspólną historią Polaków i Żydów, jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało.
Am Israel Chai
עם ישראל חי
J.S.P.
Inne tematy w dziale Polityka