Ludzie nie są jednakowi. W Talmudzie czytamy: „różnią się głosem, wyglądem i poglądami” (Sanhedryn 38a). Jest to sytuacja naturalna. Tolerancja jest podstawą istnienia społeczeństw. Polega ona na zaniechaniu prześladowania i dyskryminowania innych za to, że nie są tacy, jak my, że wszyscy nie jesteśmy jednakowi.
Warto jednak uświadomić sobie, że tolerancja oznacza godzenie się z obecnością jakiegoś zjawiska, jakichś wartości mimo braku aprobaty dla nich, a więc nieuznawanie ich za powszechną, obowiązującą ogół normę.
W ostatnich czasach następuje jednak wyraźna zmiana sensu pojęcia „tolerancja”. Tolerancja coraz bardziej i coraz częściej jest bowiem utożsamiana z „akceptacją”. Zakresy pojęciowe tych dwu słów zaczynają się pokrywać, choć przecież „godzenie się z obecnością” nie oznacza wcale akceptacji.Często jakieś zjawisko lub pogląd, który nie znajduje akceptacji, domaga się tolerancji wobec siebie, choć naprawdę chodzi mu o akceptację. Chce być nie tylko tolerowane, ale akceptowane.
Zmiana znaczenia słowa „tolerancja”, o której mówimy, pozwala uzyskiwać akceptację właśnie pod fałszywym hasłem „tolerancji”. Zwłaszcza że istnieje powszechny kult tolerancji jako niepodważalnej wartości i pojawia się lęk przed byciem oskarżonym o jej brak, nawet wtedy, gdy okazuje się tolerancję wobec jakiegoś zjawiska, ale nie godzi się na jego akceptację (przykładowo: polski filozof Leszek Kołakowski nazywał "przejawem karygodnej nietolerancji w drugą stronę" żądania organizacji homoseksualistów, aby Kościół odwołał swoje nauczanie na temat homoseksualizmu, które chrześcijaństwo przejęło z Tory).
W judaizmie problem tolerancji wobec odmiennych poglądów ma odwieczną tradycję i odpowiedź na to pytanie znajduje się w Torze.
Przy tolerancji dla odmiennych ludzkich postaw, które nie powodują bezpośredniego zła i wynikają z odmienności kulturowej, istnieje zupełnie inna postawa wobec egzekwowania praw z kategorii miszpatim („osądzeń”), które mają wyraźny cel i konsekwencje społeczne (na przykład jest to zakaz morderstwa i kradzieży). Gdy np. ludzie innej kultury mordują swoje córki i siostry za kontakty seksualne przed ślubem (tzw. zabójstwo honorowe), ideał fałszywej tolerancji dla „wielokulturowości” powoduje, że protesty są nieśmiałe, wyroki łagodne i morderstwa są kontynuowane.Dlatego właśnie muszą istnieć inne reakcje na łamanie uniwersalnych zasad etycznych (których bezwzględnie trzeba bronić), a inne – na naruszanie zasad nieposiadających wymiaru uniwersalnego (właściwą postawą wobec nich jest tolerancja).
Religijni Żydzi wymagali przestrzegania 613 przykazań i zasad religijnego prawa. Jednak wymagali wyłącznie od siebie samych. Od świata zewnętrznego wobec ich wartości i przekonań oczekiwali zachowań zgodnych z podstawowym kodeksem moralnym, zawartym w Torze, a znanym pod nazwą Siedmiu Przykazań Potomków Noacha.
Zakazy: mordowania, kradzieży, okrucieństwa wobec wszystkich istot żywych, niemoralnych stosunków seksualnych oraz obowiązek ustanowienia instytucji dbających o przestrzeganie tych praw - stanowią ich rdzeń.
Mimo że nieprzestrzeganie tych praw musi prowadzić - według judaizmu - do samozagłady społeczeństw, ich łamanie zaspokaja egoistyczne potrzeby ludzi (kradzież, niemoralne stosunki seksualne, morderstwo).Prawa te są regułami pozwalającymi ludzkości na przetrwanie. Jeżeli zastanowimy się nad nimi, to zrozumiemy, że muszą być one podstawą istnienia każdej ludzkiej społeczności.
Normatywny, ortodoksyjny judaizm właśnie w Prawach (Przykazaniach) Potomków Noego widział i dotąd widzi granicę, za którą kończy się tolerancja.
Krakowski Kazimierz.
Narożnik dwu ulic. Ich nazwy mogą stanowić symbol koegzystencji, której źródłem była tolerancja obecna w np. XVI-wiecznej Polsce.
(Fotografia oraz jej opis za: www.the614thcs.com/17.1449.0.0.1.0.phtml )
Powyższy wpis na blogu FŻP jest skróconą wersją artykułu.zamieszczonego na stronie Stowarzyszenia 614' Przykazania. Pełny tekst dostępny jest tutaj: www.the614thcs.com/17.1449.0.0.1.0.phtml
Inne tematy w dziale Kultura