Futrzak Futrzak
86
BLOG

Żelazna kurtyna

Futrzak Futrzak Polityka Obserwuj notkę 14

Co kilka dni media uprzejmie donoszą o kolejnych tragediach rodzinnych. Kilka dni temu pewien mężczyzna pochlastał nożem swoją ciężarną kobietę i jej koleżankę, a następnie się powiesił w okolicznym lesie. Ojcowie gwałcą córki, rodzice kolektywnie katują swoje dzieci lub siebie nawzajem, a matki zostawiają niemowlęta na śmietniku.

Na miejscu takich zdarzeń zawsze zbierają się dziennikarze i zaczynają wypytywać lokalnych notabli, księdza, sąsiadów i znajomych na temat bohaterów tragedii. I praktycznie zawsze wypowiedzi indagowanych osób brzmią tak samo. Ja tam nic nie wiem, ale to był taki miły człowiek. Zawsze się ukłonił, siatki pomógł zanieść; złego słowa nie powiedziałabym. Do kościoła chodzili, normalna rodzina. Ona tu pracowała w urzędzie, on gdzieś jeździł, spokojnie ludzie; kto mógł przypuszczać?

Tragedie mają głównie miejsce w mniejszych miastach, miasteczkach i na wsiach. (Być może również zdarza się to na luksusowych osiedlach wielkich miast, ale tam chyba nawet TVN-u ochroniarze nie wpuszczą, więc sprawa jakby nie istnieje). W takich miejscach ludzie wiedzą o wszystkich wszystko – a nawet więcej. Nic nie umknie uwagi lokalnej społeczności a każdy drobiazg wywołuje gorące spekulacje. Pozornie nieistotna informacja błyskawicznie obiega sąsiadów, jest interpretowana na setki sposobów, a jej bohater dostaje się pod mniej lub bardziej dyskretną obserwację, która ma podejrzenia potwierdzić. Młody Kowalski stał w niedzielę na peronie z torbą i wsiadł do innego pociągu, niż zwykle? Małomiasteczkowi detektywi-amatorzy z tego faktu gotowi są wyciągnąć bardzo daleko idące wnioski. Konsultując swoje spostrzeżenia z obserwacjami innych kolegów i koleżanek odkrywają, że Kowalski ma nową dziewczynę w Wólce Pipsztyckiej; blondynkę, choć nie naturalną. Co najśmieszniejsze, ich dedukcje – nawet, jeśli trochę wadliwe logicznie – prowadzą często do wniosków jak najbardziej prawidłowych.

Jednak w przypadku molestowania dziecka, katowania żony czy kompostowania niemowląt stajemy przed informacyjną czarną dziurą. Tak, jakby sprawcy byli w stanie nałożyć doskonale szczelną blokadę na wieści z domu i prowadzili politykę dezinformacji, której by nie powstydziłyby się władze radzieckie za najlepszych dni. Inaczej nie potrafię wytłumaczyć sobie faktu, że przez 20 lat życia na kupie otoczenie niczego nie podejrzewa. Przez cały ten czas sąsiedzi nie są w stanie dostrzec siniaka pod okiem kobiety. Nikogo nie zastanowia moczący się dwunastolatek, czy dzika dziewczynka, która nie chce się rozebrać na wuefie.

Oczywiście niedoinformowany sąsiad nie omieszka zwrócić uwagi drugiemu na fakt, że ten włączył radio za trzy szósta z rana, jednak odgłosów napierdalania żony już raczej nie usłyszy. To przecież nie jest jego sprawa a brudy się pierze w domu. Byle tylko pralka za głośno nie chodziła.

FUTRZAK

Futrzak
O mnie Futrzak

ZBANOWAN PRZEZ: Cichutki, Anita, G. Ziętkiewicz, Adrian Dąbrowski, Coryllus, Stary, Szczur Biurowy

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Polityka