Pozwólcie Bracia i Siostry, że podzielę się z Wami jedną obserwacją. Przepraszam, że trochę spóźnioną, ale w przeciwieństwie do gwiazd blogosfery muszę dymać w weekendy, żeby było na ten kieliszek chleba w domu, więc wszystko u mnie z opóźnieniem działa.
Otóż, od dnia pamiętnego, w którym Irlandia posłała Traktat Lizboński back where it belongs, w polskich przekaźnikach pojawiają się kolejne krwiste cytaty z wypowiedzi kierowanych ze źródeł zbliżonych i dobrze poinformowanych do narodu polskiego. Przemyśleniami i trwogą dzieli się z nami a to eurodeputowana Hiacynta Bluntmaster ze Smellville-Upon-Urinal, a to Siódmy Zastępca Pełnomocnego Sekretarza Przenajwyższego Komisarza ds. Integracji, Biurokracji i Masturbacji a to inny europomiot. I wszyscy ci dzielni i gniewni ludzie wieszczą, jakie to konsekwencje tragiczne przyniesie irlandzkie veto plemieniu Polan, na czele z powstaniem Europy Dwóch Prędkości Sp z o.o.
No i tu pojawiają się dwa pytania.
Po pierwsze, teraz naturalną koleją rzeczy uświadomiona konieczność dziejowa jest taka, żeby w przeciągu paru miesięcy każdy Irlandczyk miał wbite do łba, jak wielki i niewybaczalny błąd popełnił był kilka dni temu przy urnie. Ja wiem, ja rozumiem; nawet mnie to bawi. Nie pojmuję natomiast innej rzeczy. Ratyfikacja Traktatu Lizbońskiego w Polsce jest przyklepana na sztywno. Poprzednia ekipa wynegocjowała rzekomo najlepszy traktat nowoczesnej Europy (no raczej!), a obecna stanie na wszystkich głowach, rękach i wątłych prąciach naraz, żeby tylko możliwie szybko przynieść do Brukseli polską parafkę w zębach. Więc po jaką cholerę Ci wszyscy zatroskani ludzie NAM trują dupę?
Po drugie, cóż jest złego w słynnych dwóch prędkościach? To powinien być powód do radości wszystkich euroentuzjastów. Przecież MY Traktat posłusznie przyjmiemy z biciem w dzwony, fajerwerkami i darmowym wurstem na wielkim ogólnonarodowym festynie, więc to MY będziemy już wkrótce spijać domniemane nektary owej pierwszej prędkości. Wypadałoby więc raczej podziękować Irlandii za własnoręczne wyeliminowanie się z kolejki do europejskiego raju, nieprawdaż?
Nie lękajcie się, przecież my, to ci po lewej :-)
FUTRZAK
ZBANOWAN PRZEZ: Cichutki, Anita, G. Ziętkiewicz, Adrian Dąbrowski, Coryllus, Stary, Szczur Biurowy
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka