1, 2, 3

1

W jakim celu urzędnik niszczy służbowego laptopa, żeby usunąć rzekome ślady swojej przestępczej działalności, skoro za 2 000 PLN może sobie kupić własny? Zapełnić go dowodami swej winy, filmami pornograficznymi i nagraniami Piotra Rubika, a następnie zjeść, kiedy tylko siepacze Pitery zastukają do drzwi z rana. Czy dziennikarze i blogerzy śledczy są tak głupi, czy urzędnicy tak skąpi? A może i jedno i drugie?

2

Wydaje się, że min. Hall powinna natychmiast rozważyć wprowadzenie obowiązkowych lekcji logiki do szkół podstawowych, a brak zaliczenia karać chłostą. Rozpowszechniają się bowiem ciekawe sposoby wnioskowania.

Otóż niejaki p. Dawkins - obcokrajowiec, ale wpływowy w Polsce - jest podobno w stanie udowodnić, że coś nie istnieje. Chociaż, cóż Dawkins, skoro nasz rodak p. Ziobro był niedawno nawet w stanie jeszcze to nic nagrać. Z drugiej strony ten sam p. Ziobro z ogniem w oczach przekonywał społeczeństwo długo i namiętnie, że nieistnienie czegoś, jest najlepszym dowodem na tejże rzeczy istnienie. Chyba się udało, bo ostatnio do tego sposobu rozumowania nieśmiało nawiązuje min. Ćwiąkalski. Parafrazując znane powiedzenie - „Kto niszczarką wojuje, od laptopa ginie”. A Azraelowi radość.

3

A właśnie, jak mogłem zapomnieć o powtarzanym od kilku lat w tysiącznych kombinacjach twierdzeniu: „Możemy robić z Rosją dobre interesy na energetyce”. Kuriozalne jest stojące za nim - charakterystyczne dla liberalnych neofitów - założenie, że każdą sferę działalności państwa należy podporządkować li tylko rachunkowi ekonomicznemu.

Zróbmy mały eksperyment myślowy – ile pieniędzy pochodzących z naszych podatków biorą miesięcznie za swoją pracę pp. Klich, Sikorski, Schetyna, Bondaryk? I pomyślmy, ile można by oszczędzić, gdyby na ich stanowiska ogłosić konkurs – najlepiej międzynarodowy. Jeszcze byśmy nieźle na tym zarobili, sąsiadom się przysłużyli, a tak? Tylko żałość i poruta na europejskich salonach. I mimo zmiany władzy, nadal się musimy wstydzić.

FUTRZAK

---

Nowe filmiki -->