Volenti non fit iniuria, czyli o muzułmanach i gejach

 Nie da się raczej przejść obojętnie obok, nie mówiąc o usprawiedliwianiu, przypadków dyskryminacji chrześcijan w krajach muzułmańskich.Jednak, możemy się dzięki nim czegoś nauczyć. Redaktor Terlikowski twierdzi, że za prześladowaniem chrześcijan stoi czasami publiczne spożywanie przez nich posiłków w okresie Ramadanu, a to, jak rozumiem, dla muzułmanów jest wysoce gorszące. Można by z tego wyciągnąć wniosek, że w tym drażliwym czasie nie należy się afiszować z jedzeniem, a skoro jednak chrześcijanie to robią, nie powinni się dziwić skutkom. Argumentacja taka – choć może wskazywać, jak uratować tyłek w niesprzyjającym otoczeniu – nie zmienia faktu, że zbulwersowani ramadanowicze wykazują się bydlęctwem.

Gdzie tu jednak nauka dla nas? Otóż wydaje się, że mając w pamięci naszych współbraci warto by nie kopiować takiej argumentacji przy następnej paradzie równości, i nie tłumaczyć – co wśród środowisk prawicowych dość powszechne – ewidentnej nietolerancji i agresji pejo-podobnej części społeczeństwa tym, że geje sami budzą homofobię jedynie swym pojawieniem się w przestrzeni publicznej.

_FUTRZAK