O ś VW I A D C Z E N I E REM
W związku z dyskusją w mediach wokół osoby blogerki Kataryny, Rada Etyki Mediów zwraca uwagę na niepokojące okoliczności tej sprawy.
1. Każdy autor tekstu, który nie narusza przepisów prawa, może publikować pod pseudonimem. Gwarantuje to prawo prasowe i grożenie za to sądem jest absurdalne.
2. Ujawnienie tożsamości autora takich tekstów wbrew jego woli jest naruszeniem ogólnie przyjętych zasad.. Jeśli robią to dziennikarze, naruszają także, zapisaną w Karcie Etycznej Mediów, zasadę szacunku i tolerancji.
3. Przypominamy jednak, że poważnym naruszeniem owych zasad jest także publikowanie pod pseudonimem ataków personalnych.
4. W opinii REM sprawa blogerki Kataryny nie ma nic wspólnego z zagrożeniem wolności słowa.
Warszawa 28. 5. 2009
Krótki komentarz.
Oczywistym jest, że stwierdzenia zawarte w punktach 1. i 2. paść musiały.
Wbrew temu, co – jak domyślam się – uważają koledzy i koleżanki z S24, punkt 3. też jest tu jak najbardziej na miejscu. PERSONALNE ataki pod pseudonimem nie są całkowicie obojętne moralnie, choć określenie ich jako „poważnego naruszenia” jest grubą przesadą.
Dobrze, że Rada nie powiela bzdurnych tez o „anonimowości” blogerów, tylko pisze o „publikowaniu pod pseudonimem”.
Bardzo źle, że Rada nie zauważa zagrożenia związku sprawy z wolnością słowa. Od tygodnia debata toczy się wokół tego, czy „k***a” rzucona przez zenka3 różni się czymś od „k***y” rzuconej przez Euzebiusza Pipsztyckiego. Prawdziwym problemem jednak jest to, że 20 lat po tzw. upadku komunizmu nadal bezpieczniej jest zadawać trudne pytania i drążyć śliskie sprawy pod pseudonimem. O czym doskonale wiedzą urzędnicy niższego szczebla, dziennikarze lokalnych pism czy po prostu ludzie, którzy nie mają za sobą prawników, stowarzyszeń i koterii, co słusznie zauważył Major w dyskusji z Cezarym Michalskim. Notabene, tenże Michalski sam stwierdził był tydzień temu:
„Jako naród zdecydowanie za długo żyliśmy pod batem, żeby nie pozostawiło to śladów na naszej psychice (…) Występując pod własnym nazwiskiem, mając coś do stracenia, jesteśmy często oportunistyczni (…). Odważni (…) stajemy się dopiero, kiedy założymy maskę.”
Wydaje się jednak, że nie wyciągnął z tej obserwacji żadnych wniosków, poza przyznaniem sobie prawa do etykietowania per „niewolnicy”.
FUTRZAK
ZBANOWAN PRZEZ: Cichutki, Anita, G. Ziętkiewicz, Adrian Dąbrowski, Coryllus, Stary, Szczur Biurowy
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
