Sprawa poszukiwania małej Magdy pokazała kolejny raz brak profesjonalizmu. Quasi detektyw, stojąc w pobliżu zawiniątka w lesie – twierdzi kategorycznie, że odnalazł ciało i opisuje nieistniejące, jak się później okazuje, fakty, które stanowić mają dowód na to co mówi. Policja czeka na brygadę dochodzeniowo-śledczą długimi godzinami. Brygada śpi. Dziennikarze wypytują o fakty, które dla sześcioletniego dziecka – ujawnione – szkodzić będą dobru postępowania. Biegła psycholog sądowy stwierdza, że doszło do najbardziej makabrycznego z możliwych skutków zdarzenia (pani psycholog widać brakuje wyobraźni, albo doświadczenia zawodowego). W następnej wypowiedzi pani psycholog sądowy podkreśla, że ofiarą nie są rodzice tylko dziecko, a jej zdaniem sprawy nie idą w dobrym kierunku. Cóż za obiektywizm w sytuacji, kiedy nie są znane jeszcze przyczyny tragedii. W następnym wejściu antenowym pani psycholog sądowy poleca swoje usługi, gotowa nieść pomoc.
Miejmy nadzieję, że do całej sprawy zaangażowany jest profesjonalista – człowiek, który najpierw rozpoznaje sprawę, potem myśli, a potem dopiero mówi.
I.F.
Prawnik i politolog w dwóch osobach w jednym blogu. Nam nie jest wszystko jedno!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka