Poprzednio popełniłem notkę o Parlamentarnym Zespole Wspierania Języka Esperanto, który nadzoruje Prezydium, złożone z abnegatów językowych. Nie ma to jak wspierać cokolwiek, bez znajomości tematyki. http://fromage.salon24.pl/510877,parlamentarny-zespol-wspierania-jezyka-esperanto
Przejrzałem ponownie drugi protokół z posiedzenia Zespołu Parlamentarnego a dokładniejsze wczytanie się w punkt piąty, spowodowało me osiwienie.
umiędzynarodowienie języka esperanto – spotkania z europarlamentarzystami,
możliwość zorganizowania w Parlamencie Europejskim wystawy „125 lat
esperanto”, która w październiku 2012 r. miała miejsce w Senacie.
Na miłość Boską! Parlamentarzyści nie wiedzą o czym debatują nawet w tej komisji. Esperantem na całym świecie posługuje się około połtora miliona osób. Polska która zrodziła Zamenhofa powinna przodować w Esperanto! Powinny być masowo wydawane książki, nauczanie w szkołach, możliwe że programy radiowe i telewizyjne! Wróć! Była sekcja Polskie Radio Esperanto, ale powołany do zarządu PR w 2006 roku (a wiemy kto rządził w 2006 roku) Jerzy Targalski rozkazał zlikwidować liczącą sobie 47 lat, sekcję Esperanto, twierdząc iż Zamenhof był Żydem, zatem Izrael powinien finansować PREsperanto.
Esperanto jest językiem międzynarodowym - znają go i Polacy, Litwini, Czesi, Angilicy, Australijczycy, Chińczycy i mieszkańcy Namibii czy Brazylii. Nie wiem w jakim celu można je bardziej umiędzynarodowić, czy w ogóle da się język międzynarodowy umiędzynarodowić? Ale to nie moja broszka. Ważne że coś się robi na papierze.
Wczoraj wysłałem mail do Przewodniczącego Prezydium Zespołu Parlamentarnego z prośbą o informacje o dalszych ruchach. Wczoraj było Boże Ciało - ale dziś dzień pracujący. Widocznie senatorzy nie pracują. Ani ich biura.
Inne tematy w dziale Polityka