biedny Wojtek z rady ocalenia
przez okulary koloru
zakrzepłej krwi nie mógł przecież
zobaczyć jasnej przyszłosci Rzeczypospolitej
łagrowiec jak kromkę chleba
kradnąc chwałę polskiego oręża
wsparty na lasce zdrady odchodzi teraz
wlecząc swój wroni honor
w czeluść historii, a w tym pochodzie
Wasilewska, Dzierżyński, Marchlewski
zdradzony ojciec i dziadek
ze wstydu zamrażają więzy krwi
jak on wolność 13 grudnia
niech duch jego przebiegnie
zieloną ścieżkę rozstrzelanych z „Wujka”
i przywitanych salwą chłopców z Gdyni
niech ściga go koszmar rozgniecionych
synów AK, NSZ i Win-u
towarzysz Wolski
wyciosany w riazańskiej stajni
fatalny czerwony janczar
nie wiedział, że politruk to nie
szewc, murarz, inżynier
tylko wyrok dla miłujących ojczyznę
dziś budzi tylko odruchy wymiotne
i na wietrze historii dzwonią
jego sowieckie ordery
jak srebrniki judasza…
Jacek K. Matysiak, 12/24/09
Lubię i uprawiam historię, ale z braku czasu posługuję się często fraszką, którą próbuję definiować zjawiska w otaczającym mnie swiecie...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura