robiąc go szefem kampanii wyborczej KO ? Może liczył, że , rozkręci interes rodem z Inowrocławia na wszystkie okręgi wyborcze i to pozwoli KO na podrasowanie wyniku w jesiennych wyborach ? Ilekroć widziałem posła Krzysztofa Brejzę czy to w jego wystąpieniach w komisji ds. VAT czy wypowiedziach w studiach telewizyjnych jawił mi się jako mały krętacz, a przyczyną tego stanu rzeczy jest ta jego kazuistyka. Miałem okazję poznać prawników z mojej byłej Alma Mater ergo UW i niestety w większość o tych ludziach nie mam chwalebnych opinii. Owszem niektórzy bardzo przyzwoici, jeden był nawet moim stałym partnerem ( tu muszę zmartwić lobby LGBT )do brydża, z innym grałem w reprezentacji UW w piłkę siatkową to nieliczni, ale niestety większość to ludzie, którzy byli wyłącznie koniunkturaliści . Utkwił mi w pamięci taki obrazek z okresu stanu wojennego gdy musiałem coś załatwić w Urzędzie Dzielnicowym na Woli i nadziałem się na przedstawiciela ówczesnego wymiaru sprawiedliwości, który widząc mnie ochoczo zmierzał w moim kierunku, tak, że odwrót był niemożliwy.Po przywitaniu się , zaczął dyskurs bez ceregieli " Co Wy sobie myśleliście , że ten system uda się Wam obalić ? " Zbyłem go, że spieszę do pracy, po drodze zastanawiałem się dlaczego akurat do mnie skierował ten "bon mot" ? Nota bene dziś też ma się nie najgorzej własna kancelaria prawna na Woli.
Odpowiedź przyszła od razu, przecież mój wydział był bardzo zaangażowany we wszelkie ruchy wolnościowe. Te dwa wydziały na UW powiedzieć , że bardzo się nie lubiły to eufemizm. Wspomnę jedynie, że osoba Jana Narożniaka - asystent na moim wydziale - o mało co nie była spiritus movens ogólnopolskiego strajku generalnego w czasie festiwalu Solidarności ( okres pierwszej SOLIDARNOŚCI - przypisek mój ) , zatem ten fakt nie mógł umknąć tym "zaangażowanym" z Wydziału Prawa.
Teraz jak patrzę na Krzysztofa Brejzę to jakoś mnie nie dziwi, że mógłby ( na razie jeszcze nic mu nie udowodniono ) posunąć się do takich akcji , jak stworzenie "fermy troll" w urzędzie miejskim w Inowrocławiu ( szefuje mu ojciec posła Ryszard Brejza ) i subsydiowanie tego przedsięwzięcia z wystawiania fałszywych faktur.
Zatem kończąc może Grzegorz Schetyna liczył na właśnie tego rodzaju przedsiębiorczość Krzysztofa Brejzy czyniąc go szefem kampanii KO, choć z drugiej strony jegomość , który ogłasza wszem i wobec, że ktoś czyha na jego życie, a tu okazuje się , że to tylko ktoś nieuważny wzniecił pozar w pobliskie Toi Toi jest śmiechu wartym. Gdy sprawa zaczęła nabrzmiewać ( a nie jest to wszak kwestia ostatnich dni, była już mowa o niej od 2017, z tym, że różnica dziś jest taka, iż obecnie znaleziono osoby , które są gotowe w tej sprawie zeznawać ) wykonano manewr z przesunięciem Krzysztofa Brejzy z list sejmowych do tej do Senatu RP. Nie dziwić zatem może import na listy KO dawnych ludzi z PiS oprócz M.Kamińskiego dobili przecież ostatnio P.Poncyliusz czy P.Kowal.Na tle Klaudii Jachiry ich kandydatury wyglądają nad wyraz solidnie ;-)
W kwestii poglądów na gospodarkę - liberalne, w domenie obyczajowości- konserwatywne, otwarty na poglądy innych, przeciwnik wszelkiej politycznej poprawności, koniunkturalizmu, permisywizmu i szeroko rozumianego lewactwa. Wielbiciel jazzu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka