dlatego, że przez 30 lat od początków naszej tranzycji systemowej ta najznamienitsza kasta nie dała mi żadnego powodu bym mógł jej zaufać.I nie chodzi tylko o to, że sam od ponad 6 lat jestem petentem naszego wymiaru sprawiedliwości, ale o fakt z jaka pogardą ta najznamienitsza kasta odnosi się do przeciętnego Kowalskiego, usiłując wmówić mu, że przeszła ona ( mowa o tej wpływowej grupie - najznamienitszej kaście ) samoczyszczenie i transformację jak inne obszary po 1989 roku.
Otóż to jest wierutne kłamstwo, ta formacja nie dokonała żadnego samooczyszczenia, wymiar sprawiedliwości od upadku komuny był punktem stałym naszej systemowej transformacji, co należy rozumieć, że pozostał on od czasów socjalizmu nad Wisłą w takim stanie jak był, nie było żadne lustracji, dekomunizacji. Na dodatek szereg wyroków w głośnych sprawach wskazywało jakiej proweniencji jest znaczna część naszego wymiaru sprawiedliwości - to tyle tytułem wstępu.
Teraz do rzeczy, a więc do ostatniego wydarzenia, na którym totalna opozycja znów miała nadzieję zbić polityczny kapitał. Otóż pożądane przeobrażenia w naszym wymiarze sprawiedliwości należy dokonywać roztropnie i uważnie. Co znaczy uważnie. To znaczy posuwać zmiany w granicach obowiązującego prawa ( na jego zmiany przyjdzie czas ), no a przede wszystkim nie dawać podstaw opozycji do nachalnej kontestacji tzn. dostarczać jej paliwa , w tym wypadku tego wyborczego paliwa bo jesteśmy wszak w gorącym okresie wyborczej kampanii do Sejmu RP.
I z tego Łukasz Piebiak wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości powinien sobie zdawać sprawę - przy milczącym założeniu, że Łukasz Piebiak miał rzeczywiste kontakty z kobietą o imieniu Emilia, która to rozpowszechniała w internecie fałszywki mające skompromitować sędziów sprzeciwiających się zmianom w wymiarze sprawiedliwości.
Całę szczęście, że w przeciwieństwie do praktyk w państwie Tuska ( nie zabierano stanowiska , przeczekiwano , aż sprawa się rozmyje ) tu reakcja na te zarzuty medium proweniencji niemieckiej ( nota bene zwróćmy uwagę, że całą robotę za totalną opozycję odwalają media, ponieważ po stronie opozycji ( mam na myśli PO KO ) nie ma żadnych think tanków, które mogłyby sprawę wziąć na warsztat i mówiąc młodzieżowym slangiem te kwestie "rozkminić" ) była natychmiastowa, wiceminister Łukasz Piebiak podał się natychmiast do dymisji , a równolegle skierował sprawę przeciwko portalowi Onet do sądu by dowodzić kłamstw tego ostatniego.
Czyli z jednej strony na pewno Onet i media podobnej proweniencji nie są/ nie będą w stanie wzbudzić u mnie ( a wydaje mi się , że nie jestem w tym względzie odosobniony ) uczucia empatii do "ciemiężonej" i "szykanowanej " najznamienitszej kasty nad Wisłą, z drugiej zaś liczę , że obecnie rządzący będą przeobrażać ten nasz wymiar sprawiedliwości z pewną dozą finezji i fachowości , a nie siermiężnie z pewna dezynwolturą tak aby do czasu uregulowania naszego rynku medialnego podmioty funkcjonujące na nim , które stanowczo kontestują te przemiany ( background tych kontestacji zawsze jest ten sam i nie chodzi bynajmniej o reformy wymiaru sprawiedliwości nad Wisłą , ale o odsunięcie PiS do władzy i powrotu do okresu złotego runa jaki miał miejsce w latach rządów 2007 - 2015 ) nie miały żadnych podstaw by wytaczać ciężkie działa przeciwko obecnie rządzącemu obozowi w RP.
W kwestii poglądów na gospodarkę - liberalne, w domenie obyczajowości- konserwatywne, otwarty na poglądy innych, przeciwnik wszelkiej politycznej poprawności, koniunkturalizmu, permisywizmu i szeroko rozumianego lewactwa. Wielbiciel jazzu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo