Adam Michnik widząc mizerię poczynań Komitetu Obrony Demokracji postanowił sam ruszyć w bój.Analogicznie jak w latach 2005-2007 ten akuszer III Rzeczpospolitej ( wspomagał go wówczas Bronisław Geremek, który także peregrynował w tym samym celu po lewicowych redakcjach Zachodniej Europy ) podjął się w środowiskach lewicowych Europy tłumaczyć na swoją modłę jak PiS ( a właściwie Jarosław Kaczyński ) nad Wisłą wprowadza pełzający coup d'État niszcząc demokrację. Tę jeszcze kruchą demokrację, którą z takim pietyzmem zaprowadzali nad Wisłą właśnie Michnik z akolitami , doprecyzowując lewym ( jeśli nie lewackim ) skrzydłem opozycyjnej Solidarności i postkomunistycznym establishmentem, w którym nie brakowało "ludzi honoru". Nie dziwi, że tak się nam naczelny z Czerskiej zapowietrzył na pierwsze zwycięstwo wyborcze Prawa i Sprawiedliwości, bo jakże to teraz będzie?
Nie będzie ustalania składu polskiego rządu w apartamentach w Alei Przyjaciół czy Alei Róż ( odsyłam do Google, by zweryfikować gdzie zamieszkuje naczelny GW et consortes ), nie będzie namaszczania przez Adama Michnika premiera, prezydenta , marszałka Sejmu, Marszałka Senatu itd.
Wówczas ta taktyka przyniosła po 2 latach skutek, dziś jest znacznie gorzej PiS rządzi samodzielnie i trudniej wkładać kij w szprychy rządzącym.Nagle okazało się też jak okrutny jest ten wolny rynek, który się tak gloryfikowało na gospodarczych łamach dziennika z Czerskiej. Gdy się miało strumień kasy płynący z Al.Ujazdowskich i nie trzeba było główkować jak przetrwać na rynku medialnym z coraz silniejszą konkurencją. Trzeba się zatem wziąć ostro do pracy, ponieważ sytuacja w firmie jest poważna. Mimo zastrzyku pieniędzy od Georga Sorosa, w koncernie medialnym "Agora" likwiduje się lokalne dodatki ( teraz tylko mają być tylko w wojewódzkich miastach ) , ba dochodzi jak skarżył się na jednym ze spotkań w kraju Michnik do zwolnień grupowych.Stąd pomysł Michnika by znów wyruszyć w drogę, tym razem zaczyna od Austrii by w niewybredny sposób oskarżać Kaczyńskiego o demontaż
demokracji i o zepsucie relacji z sąsiadami na wschodzie. Za rządów PO obowiązywał reset relacji z Moskwą , na wzór i podobieństwo resetu znad Potomaku i do czego to doprowadziło, dziś już wszyscy znamy jego ( mowa o resecie ) następstwa.
Z mojego punktu widzenia nawoływania Michnika na salonach Zachodniej Europy nie przyniosą pożądanego skutku, z prostej przyczyny , nikt nie ma czasu dla nadredaktora z Czerskiej, bo zaprzątnięci są swoimi sprawami. Adama Michnika nie darzę żadną estymą, wręcz przeciwnie. Pierwszy raz zastrzygłem uszami, gdy 1989 roku oglądałem program francuskiej TV5 i padło tam sakramentalne "odp..... się od generała" Kolejna rzecz , która utwierdziła mnie w przekonaniu, że nie należy pokładać nadziei w tym człowieku to było jego buszowanie w zbiorach akt tajnych wraz Krzysztofem Kozłowskim, profesorami historii :Ajnankielem , Samsonowiczem i Holzerem ( gdybym kiedykolwiek uczestniczyłbym w debacie z nadredaktorem z Czerskiej zadałbym mu dwa pytania: po pierwsze czego szukał w tych archiwach, a po drugie co z nich wyniósł ? :-) ), afera Rywina i półroczna zwłoka z wyciągnięciem taśmy z nagraniem na światło dzienne ustawiła na dobre moją optykę postrzegania tego sfrustrowanego dziś do reszty towarzysza.Dziś widząc sterty zwrotów GazWyb i zaplutego z nienawiści Michnika na wiecach i spotkaniach ze swymi admiratorami , których też jakby coraz mniej , tłumaczę sobie, że warto było przeczekać te 26 lat i doczekać chwili gdy naczelny z Czerskiej jest pozbawiony tej omnipotencji co przed laty :-)
W kwestii poglądów na gospodarkę - liberalne, w domenie obyczajowości- konserwatywne, otwarty na poglądy innych, przeciwnik wszelkiej politycznej poprawności, koniunkturalizmu, permisywizmu i szeroko rozumianego lewactwa. Wielbiciel jazzu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura