zostaje obnażony.Było nim ciągłe powtarzanie jak mantry, że wejście w struktury unii monetarnej EURO spowoduje, że wskaźniki w wymiarze fiskalnym, finansowym będą stabilne, a co więksi znawcy twierdzili, że wręcz nienaruszalne ;-)
Można strawestować te powyższe wykładnie jednym znanym bon motem - Bull shit. Otóż mając do dyspozycji własne instrumenty fiskalne i finansowe można dokonywać posunięć, które mają na celu walkę z postępującą inflacją oraz z wzrastającymi kosztami utrzymania społeczeństwa. To powinno być widoczne nawet dla najzagorzalszych zwolenników totalnej opozycji by nie użyć dosadniejszych epitetów tej grupy polskiego społeczeństwa mianem hunwejbinów, a nawet zapatystów.
Proszę zwrócić uwagę, że na czoło krajów zmagających się z szalejącą inflacją ( szereg kwestii, którą są jej katalizatorami nie będzie omawiana w tej krótkiej notce, bo to temat na odrębną wiwisekcję) są kraje nadbałtyckie z inflacją powyżej 10% i są to wszystko kraje należące do strefy EURO. Analitycy Bloomberga zauważają, że państwa te ( ale i pozostali członkowie strefy EURO, w których inflacja też ma miejsce) nie mogą wykorzystać własnej polityki monetarnej do walki z nią np. przez podnoszenie stóp procentowych ponieważ w strefie EURO o poziomie stóp procentowych decyduje Europejski Bank Centralny ( EBC ) , a ten ostatni nie zamierza podnieść ich w 2022 roku.
Dziś już powinno być oczywiste, dla wszystkich, że stworzona strefa EURO to twór stricte polityczny, który koresponduje z pozostałymi instytucjami eurotechnokratycznymi Brukseli jak KE, TSUE czy wreszcie i PE. Dziś widać po naszych przejściach z powyższymi strukturami EU, że mamy z nimi więcej problemów i przeszkód niż gdybyśmy funkcjonowali jako wolny elektron na orbicie Europy. Wszelkie sekowanie RP w wymiarze ideologicznym, a więc w kwestii lewackiej, neoliberalnej ideologii obyczajowej czy tzw."zielonego ładu", który jest jednym z głównych czynników szalejącej inflacji uzmysławiają trzeźwo myślącym Polakom do czego zmierzałoby zaakceptowanie przez nas tych fantasmagorii "elit", a właściwie XXI wiecznych Cedenbałów oraz technokratów z Brukseli...
Zobacz galerię zdjęć:
Inflacja w epoce postcovidowej
W kwestii poglądów na gospodarkę - liberalne, w domenie obyczajowości- konserwatywne, otwarty na poglądy innych, przeciwnik wszelkiej politycznej poprawności, koniunkturalizmu, permisywizmu i szeroko rozumianego lewactwa. Wielbiciel jazzu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka