Bunt w ośrodku imigracyjnym w Wędrzynie.

             W ośrodku dla imigrantów w Wędrzynie w województwie lubuskim doszło do zamieszek.
             

            Około 600 efebów z Bliskiego Wschodu ubiegających się o azyl na terenie EU protestowało w cywilizowany sposób swoje przywiązanie do swobód demokratycznych i do kraju ( Niemiec), którego historia jest im bardzo dobrze znana zwłaszcza z okresu II WŚ. Po wyjściu przed budynek skandowali freedom i Germany- kraj ich docelowej destynacji.
           

              Mężczyźni próbowali sforsować ogrodzenie , wynieśli przed budynek kosze na śmieci oraz szafki, powybijali szyby w budynku i zdewastowali część wyposażenia pokoi w ośrodku.Ponieważ jest to ośrodek poligonowy, to  na szczęście zabezpieczenia są tam wystarczające - podwójne, a w niektórych miejscach potrójne ogrodzenia. Aktualnie rzecznik straży granicznej Anna Michalska oznajmiła, ze sytuacja jest pod kontrolą.

               Ja do mediacji z tymi młodzieńcami wysłałbym Janinę Ochojską, w sukurs której powinna się tam udać Barbara Kurdej-Szatan wraz z Magdą Mołek i całym aktywem wiadomych celebrytów pod egidą pani, która rzuciła w publiczną przestrzeń znane już hasło: "wpuście ich a sprawdzi się ich potem"...

              Do rzeczy - należy bezwzględnie wyłapać prowodyrów tych zamieszek, Wyznaczyć im zakres prac porządkowych, sforsować by posprzątali po tych swoich ekscesach, a równolegle wszczynać wobec nich procedurę deportacyjną, a gdy nasz zachodni sąsiad wyrazi chęć ich przyjęcie nad Łabę bezzwłocznie ich tam przetransferować.

             Tego typu kulturalnych zachowań, które towarzyszą ucywilizowanemu i wrażliwemu Habibi byłoby coraz więcej gdybyśmy nie starali się bronić  naszej granicy z Białorusią, co jest pewne jak 2 razy 2 równa się 5 ( rzecz jasne w ciele liczb zespolonych ;-))