Adam Michnik przeciw połączeniu GW z Gazeta.pl - szerszy kontekst

 Ciekawy news można było dostrzec w sieci, a dotyczący perturbacji w polskim, medialnym koncernie z ulicy Czerskiej ( Agora S.A. )

                   Zarząd Agora S.A,zarekomendował połączenie GW z Gazeta.pl , a po połączeniu GW podlegałaby kierownictwu portalu gazeta.pl Połączenie tych dwóch działów, segmentu prasowego i cyfrowego w jeden obszar biznesowy pozwalałby na synergie działań w pozyskiwaniu większej liczby subskrypcji cyfrowych, a także zwiększenie wpływów z reklam w serwisach internetowych Grupy Agory.

                I tu okoniem stanął sam nadredaktor z Czerskiej, który zagroził nawet swym odejściem, bowiem przy przyjęciu takiej polityki zarządu, doszłoby do zwolnień w segmencie prasowym ergo Gazecie Wyborczej. Ze względu na opór Adama Michnika decyzja o połączeniu nie jest ostateczna, chociaż uruchomiony został proces proces badania strategicznych opcji na rynku elektronicznym Agora S.A.

Oczywiście ani mnie to ziębi, ani grzeje co się dzieje w koncernie medialnym Agora S.A. i jak planują restrukturyzacje tego medium. Medium, które sformatowało umysły znacznej części polskiego społeczeństwa, i wcale nie mam zamiaru być apologetą demiurga III RP.

               Natomiast te tarcia w Agora S.S. dały mi jedynie asumpt do poruszenia ważnych kwestii funkcjonowania demokracji w dzisiejszej rzeczywistości. Otóż z badań Centre for the Future of Democracy ( CFD) przy uniwersytecie w Cambridge kondycja tego politycznego systemu jest w fatalnej kondycji na całym świecie. Dezaprobatę dla obecnego systemu demokratycznego 57,5%  obywateli badanych w badanych krajach jest niezadowolonych z funkcjonowania u nich demokracji, a ponad polowa wyborców w USA i aż ponad 60% w UK nie wierzy w system demokratyczny, nota bene ciekawe jak te zestawienie wyglądałby u nas ?
Co to ma wspólnego z tymi perturbacjami w Agora S.A. otóż ma i już śpieszę to wyjaśnić.

              Jednym z czynników, które przytłaczają demokracje jakie były nam znane  jeszcze sprzed dajmy na to 30 lat,  to poza wyzwaniami takimi jak migracje ludności, starzejące się populacje  to rozwój sztucznej inteligencji oraz bezgraniczna ( chodzi o jej zdecentralizowanie i pozbawione granic geograficznych ) technologia cyfrowa, która determinuje coraz bliższy koniec wspomnianej wyżej demokracji deliberatywnej ergo tej, która tworzyła się i funkcjonowała w " czasach państw narodowych, gdy działała określona hierarchia i gospodarki przemysłowe" ( David Ulosog "The Observer" ).

             Można zżymać się na swego rodzaju determinizm technologii cyfrowej, to jednak należy być świadomym, że media społecznościowe postawiły nowe wyzwania i problemy współczesnym systemom politycznym.
Obecnie brak jest nowych wizji i przyszłego wzorca z Sèvres demokracji z cyfrowym backgroundem, a pochodną tego jest brak zdolności stawiania czoła wyzwaniom w omawianej materii...