Cóż można napisać ? Perfekcjonizm, wirtuozeria niebywała technika, motoryka i niesamowite portfolio w tenisowym fechtunku i skorelowana z coraz lepszym wynikiem pewność w zagraniach.
Dwie fazy turnieju ATP 1000 Tour w Rzymie. Pierwsza gdy Iga wchodziła w ten turniej i jej gra pozostawiała sporo do życzenia, ale wygrywała i to jest ważne. Być może wówczas Iga udowodniła sobie, że nawet gdy nie ma się dobrej dyspozycji mentalnej, fizycznej w danym dniu to znając dobrze tenisowe rzemiosło też można pokonywać przeciwniczki na korcie.
Oczywista by Iga mogła dostąpić zaszczytu gry w finale imprezy z Karoliną Pliskową musiała w dniu wczorajszym wygrać dwa mecze - nie przypominam sobie bym słyszał i oglądał taką sytuację w turniejach tej rangi - kuriozum, chodzi rzecz jasna o mecze singla. Iga sprostała temu wyzwaniu i dziś w finale zdemolowała Czeszkę 6:0 ; 6: 0 czyli przysłowiowy rowerek, wprost niewiarygodne zamknąć finał w dwóch setach w niespełna 50 minut.
Polka zagrała fenomenalnie, można nawet zaryzykować i wyznać , że perfekcyjnie. Wchodził zarówno backhand jak i forehand , dziś mało operowała drop shotami. Czeszka nie była w stanie załapać się w żadnym secie na jednego gema , najbliżej była w II secie gdy przy swym podaniu prowadziła 40:30 , ale i ten gem wygrała skupiona i panująca totalnie na korcie Polka. Niech te marzenia dalej trwają ;-) nie mam nic naprzeciw by do Wielkiego Szlema na Flashing Meadows ...
W kwestii poglądów na gospodarkę - liberalne, w domenie obyczajowości- konserwatywne, otwarty na poglądy innych, przeciwnik wszelkiej politycznej poprawności, koniunkturalizmu, permisywizmu i szeroko rozumianego lewactwa. Wielbiciel jazzu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Sport