Tę poniższą anegdotkę chciałbym zadedykować Marcie Lempart, nowo powołanej Radzie Konsultacyjnej OSK et consortes.
Otóż w czasie głębokiego PRL u na Krakowskim Przedmieściu funkcjonował kultowy loka SPTIFu, znany był z tego, że restaurowała się w nim towarzyska śmietanka stolicy ergo znani pisarze, dziennikarze, aktorzy itd.
Pewnego razu wparował do tego kulturalnego przybytku, w trakcie obiadowej pory nieźle wstawiony Jan Himilsbach stanął na środku lokalu i zadysponował frazę : " Inteligencja w*******ć".
Nastała totalna konsternacja, konsumująca swoje posiłki elita Warszawy część zastygła nie wierząc czy się nie przesłyszała, część się roześmiała. Po chwili , przy jednym ze stołów podniósł się Gustaw Holoubek i na cały głos wypowiedział, niczym na deskach teatru kwestię: " Nie wiem jak Państwo, ale ja w*****dalam.
Może dlatego ci z naszego establishmentu, którzy mają w sobie jeszcze krztę wartości natury moralnej, etycznej widząc to co się dzieje na ulicach polskich miast, na razie tak wstrzemięźliwie odnoszą się do wulgarnej, obcej kulturowo Polakom tej feministycznej rewolucji, ponieważ okazać się może za nie dość długo, że znana już wszystkim nad Wisłą koniugacja W******ć , może również i ich dotyczyć ....
W kwestii poglądów na gospodarkę - liberalne, w domenie obyczajowości- konserwatywne, otwarty na poglądy innych, przeciwnik wszelkiej politycznej poprawności, koniunkturalizmu, permisywizmu i szeroko rozumianego lewactwa. Wielbiciel jazzu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo