Były sędzia Wojciech Łączewski został oskarżony przez Prokuraturę Krajową o przestępstwo - niezgodne z prawda zawiadomienie o popełnionym przestępstwie i składaniu fałszywych zeznań.
Sędzia 4 lata temu w lutym złożył fałszywe zawiadomienie o przestępstwie ergo określił, że niezidentyfikowana persona przejęła jego konto na TT i prowadziła wymianę tweetów z innym użytkownikiem podającym się za Tomasza Lisa - chyba większość pamięta te sytuację.Ba sędzia ów, twierdził, ze w tej wymianie informacji na Tweeterze zostało wykorzystane jego selfie, na wykonanie którego nie wyraził on zgody. Sędzia twierdził kategorycznie, że wskutek tej przestępczej metody doznał osobistego uszczerbku i upominał się jeśli nawet nie żądał ścigania jej sprawców.
Z komunikatu Prokuratury Krajowej :
"6. lutego na anonimowe konto sędziego na Twitterze wpłynęła wiadomość prywatna od osoby, która poprosiła go o potwierdzenie, że to on jest autorem korespondencji z rzekomym red. Lisem. Do korespondencji były załączone screeny oraz selfie sędziego. To po otrzymaniu tej wiadomości 10. lutego Wojciech Łączewski zdecydował się złożyć ustne zawiadomienie o przestępstwie, które nie miało miejsca"
Biegli informatycy powołani w opisywanej sprawie wykluczyli , aby na sprzęcie elektronicznym należącym do sędziego doszło do nieuprawnionego przejęcia przez osoby trzecie , w tym do ataku hakera.
W oparciu o powyższe Prokuratura Regionalna w Krakowie skierowała akt oskarżenia do Sądu Rejonowego Mokotów, zarzucając Wojciechowi Ł. fałszywego zawiadomienia o dokonanym przestępstwie, w tym także fałszywych zeznań, kara jak grozi byłemu już sędziemu ( w październiku 2019 czując pismo nosem sędzia Wojciech Ł. zrzekł się stanowiska w piśmie adresowanym do ówczesnego Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i prezesa Sadu Okręgowego w Warszawie ) to kara pozbawienia wolności do lat 8.
Oczywiście nie wierzę, by najznamienitsza kasta wydała najwyższy wyrok w tej sprawie, jednak wina byłego sędziego Wojciecha Ł. nie podlega dyskusji. Pokłosiem tej sprawy jest jeszcze ukaranie dziennikarza Wojciecha Biedronia grzywną przez sąd w Łodzi za opisanie sprawy Wojciecha W. a uprzednio przygotowanie dziennikarskiej prowokacji. We wrześniu Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uchyliła ten wyrok i przekazała Sądowi Okręgowemu w Łodzi do ponownego rozpoznania
Zastanawiam się ile jeszcze takich pustych dzbanów ( liczących na to, że internety zapominają ich aktywność ;-)), zaangażowanych politycznie jest w tej najznamienitszej kaście ? Pamiętam doskonale innego, bardzo aktywnego politycznie sędziego z Olsztyna ( podobnie jak były sędzia Wojciech Łączewski ) co jest z definicji sędziom zabronione, a tymczasem jest część polskiego społeczeństwa, która uważa, że nie należy reformować polskiego wymiaru sprawiedliwości w tym sądownictwa w ogóle.
Trzeba wyartykułować dobitnie, że infantylizm podobnie jak wiara, że kasta nie pozwoli by wyrządzono mi krzywdę jak to się ostatnio słyszy "the sky is a limit" , co znaczy tyle ile znana doktryna Sławomira Neumana....
W kwestii poglądów na gospodarkę - liberalne, w domenie obyczajowości- konserwatywne, otwarty na poglądy innych, przeciwnik wszelkiej politycznej poprawności, koniunkturalizmu, permisywizmu i szeroko rozumianego lewactwa. Wielbiciel jazzu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo