Atak na M.Kidawę-Błońską przez Marię Nurowską.

            W sumie wystarczy przez sztab Andrzeja Dudy niewiele robić , prowadzić spokojną wyważoną kampanię, nie wciągać się w żadne realne, ani wirtualne pyskówki, a głos oddać  w mediach publicznych  ( poświęcić na to najwięcej czasu antenowego w ramach okienek przeznaczonych na aktualna kampanię wyborczą) kandydatce z ramienia KO Małgorzacie Kidawie - Błońskiej ( przez media opozycyjne kreowanej na główna oponentkę obecnego prezydenta RP ubiegającego się się tez o fotel najwyższego urzędu RP )  i jej sztabowi a niesnaski pojawia się nawet w ortodoksyjnym kręgu zwolenników tej formacji ergo ostatnio zmasowany atak na pretendentkę do stanowiska Prezydenta RP przez członkinię intelektualnego establishmentu Marię Nurowską - sic!
            Pisarka owa wyznała  w aspekcie wypowiedzi Małgorzaty Kidawy-Błońskiej - poniżej wyimek z jej wypowiedzi:
"Ważne jest wzmocnienie Włoch i Grecji, żeby pomóc tym krajom zatrzymać migrantów. Ale co najważniejsze, ja chciałam przypomnieć, że my w tej chwili w Polsce, za rządów Prawa i Sprawiedliwości, prawie 19 tys. ludzi przyjechało i jest w naszym kraju. Powinniśmy pilnować naszych granic i czuwać, żeby nikt niepowołany w naszym kraju się nie znalazł. A z tego co wiem nasze granice nie są odpowiednio zabezpieczone, bo to co się dzieje w tej chwili jest bardzo, bardzo niebezpieczne. Ci ludzie są zrozpaczeni i będą szukali wszelkich możliwości dotarcia do Europy "

, że jeśli to stanowisko się potwierdzi, to dla niej Małgorzata Kidawa - Błońska " się już nie będzie liczyć jako człowiek i kandydatka na prezydenta mojego kraju". Trzeba oddać Marii Nurowskiej , że faktycznie  stanowisko pretendentki do objęcia stanowiska w omawianej kwestii zmieniło się w omawianym aspekcie diametralnie, ale i tak jest nieco lepiej jak w przypadku Grzegorza Schetyny, który swój pogląd w omawianej sprawie potrafił zmieniać na przestrzeni kilku godzin;-)), tym niemniej cieszy , ze totalny, opozycyjny front nie jest już taki zwarty i homogeniczny ;-)
            Stosować sprytne zagrywki socjotechniczne , jak chociażby tę z zawetowanie subsydiów na środki publicznego przekazu w zamian za odwołanie szefa TVP itp. i to wystarczy , bo totalni w związku z atakiem choroby COVID-19 i tak już mają ból głowy ze względu  wygaszanie spotkań z wyborcami i innych imprez masowych z udziałem ich kandydatki etc. podczas gdy Andrzej Duda ze względu na pełnienie obowiązków Prezydenta RP będzie cały czas pod tym względem w wyborczej grze...