jest wymowna.
Mówi tyle , że wreszcie nad Sekwaną pogodzili sie z faktem, że reorganizacja EU bez Polski po wyjściu z niej Brytyjczyków jest raczej nie do zrealizowania.Ba, ja uważam, że Francuzi doszli do wniosku, że nie ma co liczyć także na szybkie odsuniecie od władzy formacji J.Kaczyńskiego stąd zapadła w końcu decyzja o wizycie w Polsce Emmanuela Macrona.
Jest to też swoista ucieczka Emmanuela Macrona od kwestii lokalnych, próba zdyskontowania swej popularności w zakresie prowadzonej polityki zagranicznej. Wielu prezydentów Francji decydowało się na taki krok gdy nie umiało sobie poradzić z problemami nad Sekwana i to po części im się udawało . Jeśli chodzi o aktualnego prezydenta Francji to uważam, ze to go nie wzmocni. Wizyta przede wszystkim jest o 2 lata spóźniona i obie strony zdają sobie sprawę, że w ciągu tego okresu narosło wiele problemów w stosunkach bilateralnych i nie będzie tak prosto nad nimi przejść do porządku dziennego.
Zawiodła się zapewne też na wizycie prezydenta Francji nasza totalna opozycja ( prezydent Francji zignorował na konferencji prasowej Piotra Smolara ( syna Aleksandra ) gdy ten domagał się potępienia aktualnych władz RP ), bo francuski prezydent jedynie odhaczył problem szanowania praworządności w RP ( prawdopodobnie tylko ze względu na media ) cedując problem na EU. Z kroniki obyczajowej wizyty prezydenta Francji odnotowuję brak u jego boku małżonki Brigitte.
Uważam jednak jak wielu PT internautów w sieci, że na jakieś spektakularne i wymierne sukcesy po tej wizycie liczyć raczej nie można, podobnie nie będzie też gwałtownego ocieplenia w relacjach polsko-francuskich...
W kwestii poglądów na gospodarkę - liberalne, w domenie obyczajowości- konserwatywne, otwarty na poglądy innych, przeciwnik wszelkiej politycznej poprawności, koniunkturalizmu, permisywizmu i szeroko rozumianego lewactwa. Wielbiciel jazzu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka