Od razu wyjaśniam: tytuł nie jest prowokacją mającą podnieść liczbę odwiedzin, lecz prawdziwym pytaniem o działalność blogera Threeeme. Wisi bowiem nadal na SG jego notka o kolejnej, organizowanej przez PiS rzezi drzew.
Ciekawym szczegółem tej notki jest fakt wymienienia z nazwiska tylko jednego polityka: Jana Szyszkę. Z łagodzącym nieco komentarzem, no wiecie, rozumiecie, chciał dobrze, ale ... Napisałem kiedyś notkę, w której wykazałem, że "gigantyczne", podawane przez media liczby "zamordowanych" drzew to w skali kraju ułamek promila, praktycznie bez najmniejszego znaczenia.
Bloger wspomina dalej o katastrofalnych zmianach w Krakowie, o drastycznej redukcji powierzchni terenów zielonych. Łaskawie dodaje, że nie tylko wskutek działania Lex Szyszko, ale ... Czyż nie od rzeczy byłoby przypomnieć, że w Krakowie od 16 lat niepodzielnie rządzi Jacek Majchrowski i to on osobiście odpowiada za dzisiejszy stan ekologiczny Krakowa. Bodaj najgorszy w całej Polsce. Już wkrótce kolejne wybory i czyżby szanowny ekologiczny Bloger obawiał się, że przypomnienie nazwiska Jacek Majchrowski w kontekście eko-zapaści Krakowa mogłoby w jakiś sposób zmniejszyć jego szanse względem Małgorzaty Wasserman?
I dalszy ciąg o okolicach Poznania. Poznaniem i Wielkopolską od 1989 roku rządzi praktycznie ta sama opcja, dziś jawnie wroga wobec PiS. I ta władza, i tylko ta władza odpowiada za dzisiejszy bałagan przestrzenny w Poznaniu i okolicach. Wyludniająca się metropolia (czego efektem jest spadek liczby radnych do wybrania w 2018 roku z dotychczasowych 37 na 34).
Wyludnianiu się metropolii towarzyszy obłąkana (bo innego słowa nie znajduję) budowa przypadkowo rozrzuconych osiedli na otaczających Poznań terenach. W Centrum natomiast pozostały i są budowane nowe biura, centra handlowe i rozrywka. Za to straszą rudery kamienic komunalnych, na których remonty lewicowo-postępowe władze Poznania nie potrafią znaleźć środków i metody. Efekt: codziennie rano korki sznurów samochodów jadących do pracy w kierunku Poznania (nawet S11, dwupasmowa, blokuje się niekiedy na kilkanaście kilometrów, co stanowi zmorę dla próbujących tranzytem przejechać przez Poznań. Na zakupy, do szkoły, na studia, w samochód i do Poznania. Wieczorem: kierunek odwrotny. Zdecydowana większość tych osiedli nie jest włączona w system sprawnej komunikacji masowej, nieliczne autobusy jeżdżą po będących dziełem przypadku (to znaczy wypadkową interesów różnych deweloperów), tkwią w korkach emitujących no co? Czy czasem nie gazy cieplarniane, drogi Blogerze ekologu? Dlaczego sam nie dojeżdżasz do Poznania rowerem? Dlaczego nie opiszesz stanu dzisiejszego, nie wymienisz z imienia i nazwiska oraz przynależności partyjnej twórców tego bałaganu, tylko martwisz się potencjalnymi skutkami nowych przepisów?
I jeszcze jedna uwaga techniczna: silniki spalinowe samochodów są tak konstruowane, że optymalne warunki spalania uzyskuje się przy prędkościach rzędu właśnie 90 km/h. Wolniejsza jazda, zwłaszcza popularnymi dieslami, to zwiększona emisja w przeliczeniu na kilometr. I dlatego dla samochodów, w tym ciężarówek, muszą być projektowane drogi szybkie, bez utrudnień spowalniających ruch! Wolną jazdę ekologiczną mogą zapewnić tylko i wyłącznie samochody elektryczne. Ale jakoś nie mogę sobie przypomnieć, aby bloger Threeme kiedykolwiek chwalił na swym blogu forsowany przez rząd Mateusza Morawieckiego program budowy małego, polskiego samochodu elektrycznego.
I stąd to pytanie tytułowe.
PS. Jedyny skuteczny sposób ograniczenia wpływu populacji ludzkiej na środowisko jest jej eliminacja.
Inne tematy w dziale Rozmaitości