Zbrodnia katyńska to było zamordowanie 22 tysięcy bezbronnych jeńców. Rzecz absolutnie wykluczona w prawie międzynarodowym, nie akceptowana i nie dopuszczalna w cywilizowanym świecie.
Mordowanie bezbronnych ludzi to była w latach II Wojny Światowej "specjalność" takich krajów jak Związek Radziecki, Niemcy pod wodzą Adolfa Hitlera czy imperialistyczna Japonia. I doświadczył tego także naród amerykański, najczęściej właśnie z rąk cesarskiej Armii Japonii.
Jeśli więc ktoś nie rozumie, jaką wagą ma dowolny obiekt upamiętniający zbrodnie tego rodzaju, jeżeli ktoś tego nie wie lub raczej nie chce wiedzieć, to jest zwyczajnym barbarzyńcą i powinien być traktowany tak, jak każdy wyrzutek społeczny.
A robienie sobie z tego "beki", nieskrywana radość z tego, że znowu "nieźle dołożyli tym pisiorom" świadczy tylko i wyłącznie o podobnej mentalności, mentalności bolszewickiego barbarzyństwa.
Inne tematy w dziale Polityka