Dzisiaj o godz. 12:00 na stronie Ministerstwa Finansów pojawił się bardzo interesujący komunikat:
https://www.finanse.mf.gov.pl/zadluzenie-sektora-finansow-publicznych
Otóż po raz pierwszy od bardzo, bardzo dawna dług sektora finansów publicznych nominalnie zmalał! I to nie wskutek zamiany długu jawnego w ukryty albo powołania jakiegoś Funduszu, który się zadłuża "niezależnie". Po prostu dług publiczny przestał wreszcie narastać, a nawet nominalnie spadł o 3,4 mld zł. Bardzo "mała" sumka? A może bardzo duża?
Dokładnie to państwowy dług publiczny (PDP) na koniec roku wyniósł 961,8 mld złotych albo 48,5% PKB - spadek aż o 3,4 pp!!!
Spadło również zadłużenie łączne sektora finansów publicznych i samorządowych (określanego skrótem EDP) do wartości 1003,4 mld zł czyli 50,6% PKB.
Co ciekawe, tzw. Zegar Balcerowicza w ogóle tego "nie zauważył". Tam dług dobija właśnie do kwoty 1053 mld złotych albo 53,3% PKB.
Te suche wyniki są jeszcze lepsze, jeśli uwzględni się inflację za rok 2017 w wysokości 2%. Czyli jeżeli dług PDP nominalnie spadł o 3,4 mld złotych, to realnie (z uwzględnieniem inflacji) spadł o ponad 25 mld złotych!!! Dzięki inflacji oprocentowanie polskich obligacji efektywnie spadło nawet poniżej 2% rocznie.
Jeszcze bardziej optymistycznie przedstawia się ujęcie długu publicznego w stosunku do płac. Otóż zadłużenie Państwa na statystycznego pracującego Polaka spadło aż o około 7%!!! Czyli kontynuacja takiej polityki przez jeszcze jedną kadencję i obciążenie Polaków 'garbem' publicznych zobowiązań może wydatnie zmaleć. I to mimo znacznych wydatków socjalnych i praktycznego braku sprzedaży państwowych firm!
Alleluja i do przodu!!!
Inne tematy w dziale Gospodarka