Plany przydzielania Polsce uchodźców są dla niej bardzo krzywdzące. Postaram się to wykazać na liczbach. Mam tu pewną trudność, bowiem istnieje - moim zdaniem planowy - chaos informacyjny. W kolejnych wiadomościach pojawiają się coraz to nowe liczby, nowe mianowniki, nowe udziały procentowe. Raz mowa o 2 tysiącach, potem o jakiś 8 tysiącach, itd. Najwyższa podana liczba to 12 tysięcy ze 160 tysięcy. Przy rozdziale brano pod uwagę liczbę ludności, PKB każdego kraju oraz poziom bezrobocia (???!!!).
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1501949,Podzial-uchodzcow-w-UE-Jedna-z-najwiekszych-grup-trafi-do-Polski
Ja podszedłem do tego od strony praktycznej. Porównajmy dwa kraje: Polska i Niemcy. Liczba ludności to odpowiednio 36 mln i 81 mln. Tak, wiem, Polska oficjalnie ma ponad 38 milionów, ale ponad 2 miliony stale, a nawet trwale przebywa za granicą. Mają tam nawet własne nieruchomości, ale tylko wskutek swojego "lenistwa", a także lenistwa (juz bez cudzysłowu) GUS ciągle figuruja w spisach ludności. Co nawiasem mówiąc stale psuje nam frekwencję wyborczą..
Ludność Niemiec jest więc 2,25 raza wyższa, niż Polski.
Średnia pensja w Niemczech to 3527 euro, w Polsce około 4000 złotych czyli 950 euro miesięcznie. Pensja Schmidta jest więc średnio 3,7 razy wyższa od pensji Kowalskiego. Ale trzeba tu też przyjąć warunki brzegowe, czyli realne możliwości przyjęcia przez obywateli danego kraju bez odczuwalnego uszczerbku na poziomie życia. Odwołam się tu to ewangelicznej przypowieści o wdowim groszu. Owa wdowa wrzuciła najmniej, ale bogacze dawali z tego, co im zbywało, ona zaś wrzuciła wszystko co miała, całe swoje utrzymanie. Ale tej biblijnej wdowy nikt do niczego nie zmuszał!!!
Wracając do siły nabywczej Niemców i Polaków oraz ich poziomu życia uważam (na podstawie własnych obserwacji, cen w marketach, cen usług itp.) że realne możliwości Niemców są siedmiokrotnie wyższe, niż Polaków.
Policzmy teraz:
12 tysięcy uchodźców (przydzielanych Polsce) x 2,25 = 27 000 (według liczby ludności)
27 000 x 7 = 189 000 (z uwzględnieniem stopnia zamożności)
Tak więc, jeśli Polska miałaby przyjąć 12 tysięcy przymusowych imigrantów, to tak, jakby Niemcy miały ich przyjąć 189 tysięcy! A uchodźców jest raptem ... 160 tysięcy. I są jeszcze inne kraje w UE, bogatsze od Polski. Np. Luksemburg. I są ludzie bardzo bogaci, np. komisarze UE z Junckerem na czele. On mógłby dać przykład i zrzec się na rzecz uchodźców 90% swojej pensji, a to co by mu zostało, i tak dla przeciętnego Polaka byłyby nieprawdopodobne kokosy.
Inne tematy w dziale Polityka