Dlaczego?
Bo wtedy każdy nawet mniej znany członek PiS-u miałby szansę znależć się na listach wyborczych. A każdy znany na pewno został by posłem lub senatorem.
A tak w ogóle, to dlaczego tylko posłem, a nie posłem i senatorem zarazem???
Dla dobra Polski każdy działacz partyjny powinien być przecież jednocześnie:
- Posłem,
- Senatorem,
- Radnym
- Prezydentem jakiegoś miasta lub choćby wójtem
- Ministrem lub wiceministrem,
- Prezesem RN jakiejś spółki Skarbu Państwa,
- Ambasadorem (lub zastępcą Ambasadora)
Należy też rozważyć radykalne zwiększenie liczby miast - z takiej Warszawy to by można wykroić ich ze 40 - oraz województw, powiatów i gmin. Tak, aby każdy zasłużony mógł się cieszyć stanowiskiem Wojewody (lub chociaż Wicewojewody).
Głupie, a wręcz idiotyczne? Zgadzam się. Ale jak inaczej Prezes Jarosław Kaczyński może uniknąć oskarżeń o dyskryminowanie zasłużonych działaczy PiS?
Inne tematy w dziale Polityka