Niedzielno-poniedziałkowe wybory we Włoszech przyniosły więcej pytań, niż odpowiedzi. Spektakularna jest jednak klęska Mario Montiego, ustępującego Premiera rządu technicznego.
Mario Monti, kolega po fachu innego Mario, tego Draghi z EBC (obaj pracowali dla banku Goldman Sachs), objął ster włoskiej nawy w sytuacji dość trudnej, kraju zadłużonego po uszy, gdy oprocentowanie obligacji sięgało 6%. Jeżeli chodzi o ten ostatni aspekt finansowych kłopotów Włoch w czasie jego kadencji odnotowano znaczny spadek rentowności obligacji BTP, ale wynikał on chyba bardziej z ogromnej kwoty euro wpompowanych w system bankowy strefy euro przez Mario Draghiego.
Inne parametry włoskiej gospodarki już tak dobrze po roku premierowania Mario Montiego już tak dobrze się nie prezentują. Bezrobocie rosło, obciążenie podatkami rosło, ale za to PKB spada. Jednak to co najbardziej rozsierdziło Włochów, to deklaracja premiera Montiego o rezygnacji z wynagrodzenia jako premiera z uwagi na kryzys. Premier chciał w ten sposób zachęcić Włochów do wyrzeczeń i zarazem usprawiedliwić nakładanie coraz to nowych obciążeń. Pojawiła się nawet karykatura Montiego z wizyty u lekarza, który mu przepisał: "3 nowe podatki przed każdym posiłkiem!".
Wscieklość Włochów wzbudziło jednak wyliczenie wszystkich dochodów Mario Montiego:
- 9 tysięcy euro miesięcznie z Brukseli (był komisarzem),
- około 20 tysięcy euro miesięcznie z różnych tytułów (dożywotni senator, różne dodatki, zwroty kosztów, nieodpłatne świadczenia itp. itd.) na bezpośredni koszt podatnika włoskiego,
- i trochę drobnych innych dochodów jak emerytura profesorska i jako doradcy różnych banków.
W sumie 32 tysiące euro miesięcznie BEZ pensji premiera! Dla kompletności obrazu wynosi ona we Włoszech 12 tysięcy euro. Niektórzy doliczyli się nawet ponad 70 tysięcy euro dochodów miesięcznie.
Nic dziwnego, że przeciętny Włoch z pensją na rękę w okolicach 1000 euro, nie mówiąc o bezrobotnej młodzieży, gdy policzył sobie jeszcze nowy podatek IMU (coś w rodzaju katastru) liczony od wartości domu (mieszkania) zatrząsł się ze złości. Internet roi się od kpin z "oszczędnego" czy "skromnego" życia Super Mario. Nic dziwnego, że ugrupowanie "Monti dla Włoch" otrzymało poniżej 10% poparcia, a jako partia wybory wygrał ruch "5 Gwiazd" Beppe Grillo, postulujący radykalne ograniczenie gigantycznych pieniędzy płaconych politykom. Montiemu nie pomogły też, a wręcz zaszkodziły, głosy poparcia z Berlina....
Inne tematy w dziale Polityka