Po wielu latach prób prowadzonych praktycznie poza zasięgiem wzroku publiczności i bardzo skąpych informacji Jeff Bezos wpuścił wreszcie do hal firmy Blue Origin znanego vlogera Tima Dodd'a (Everyday Astronaut), aby nakręcił ponad dwugodzinny reportaż.
Tak więc najpierw wklejam obie części tego reportażu, a potem trochę moich komentarzy:
Na początek dla początkujących przedstawię samego Tima. Jest on chyba najbardziej popularnym amerykańskim vlogerem specjalistą od astronautyki. Posiada 1,66 mln subskrypcji, a odsłony idą w miliony. Posiada też stronę internetową. Bywał już gościem w SpaceX i wielu innych kosmicznych firmach. 30 maja tego roku przekroczył z ekipą bramy florydzkiej (na sławnym przylądku Cap Canveral) siedziby firmy Blue Origin. Firma blisko ćwierć wieku temu została założona przez Bezosa i jako swój pierwszy kosmiczny produkt stworzyła wycieczkową jednostopniową rakietkę New Shepard. która jest w stanie wynieść niewielką kapsułę na 6 osób powyżej umownej granicy kosmosu nazwanej linią Karmana (100 km nad Ziemią). Co ciekawe, była to pierwsza w dziejach kosmonautyki rakieta, która dotarła do tej granicy i powróciła na ziemię lądując pionowo! Falcon Elona Muska poleciał nieco później, ale, poza pionowym lądowaniem pierwszego stopnia, drugi stopień zaliczył orbitę ziemską.
Potem New Shepard odbył kilkadziesiąt lotów dostarczając takich niezwykłych emocji, jak krótki stan nieważkości, ciemne niebo z gwiazdami czy możliwość zobaczenia krzywizny Ziemi, grupie szczęśliwych wybrańców. Ale poza czystą rozrywką te loty dostarczyły też wielu doświadczeń w pionowym lądowaniu, a także były okazją do wielu poważnych eksperymentów naukowych - trwający kilka minut stan nieważkości może być wystarczający. Rakieta New Shepard ma średnicę 3,4 metra, wysokość (z kapsułą) to 18 metrów, pojedynczy silnik na wodór i tlen. Tak rakieta, jak i sama kapsuła, są wielokrotnego użytku, a ponadto ma własny autonomiczny system sterowania.
Blue Origin od dawna planował i dyskretnie budował prawdziwą, wielką rakietę o nazwie New Glenn (oczywiste nawiązania do amerykańskich astronautów). W tym celu w swoim zakładzie pod Seattle skonstruował i produkuje silniki rakietowe wielokrotnego użytku o nowatorskim napędzie metan - tlen. Te silniki mają regulowany, zmienny ciąg i mogą być wielokrotnie wyłączane i ponownie uruchamiane. Podobne założenia przyjęto przy budowie silników Raptor firmy SpaceX (Starship).
Poza tymi podobieństwami obie nowe gigantyczne amerykańskie rakiety są diametralnie inne. Po pierwsze Elon Musk marzy o kolonizacji Marsa, więc buduje rakietę zdolną do przenoszenia jak największych ładunków, której drugi stopień ma być powtórnie tankowany paliwem i tlenem na orbicie ziemskiej, tak aby docelowo przetransportować na Marsa jak najwięcej towarów. Kolejne wersje Raptorów (aktualnie trzecia) mają więc coraz bardziej "wyżyłowane" parametry, tak aby na niską orbitę ziemską (LEO) wynosić nawet 150 ton ładunku (np. paliwa do tankowania).
Jeff Bezos z kolei chce zbudować na orbitach okołoziemskich trwałą infrastrukturą mieszkalno - produkcyjną. New Glenn jest budowany właśnie do tego celu. Silniki BE-4 pracują na średnim zakresie możliwości, a pierwszy stopień (booster) konstrukcyjnie ma służyć na 25 startów. Bezos ma jednak nadzieję, że wytrzyma nawet 100 startów! Drugi stopień na razie jest przewidywany do użytku jednorazowego i w związku z tym ma być jak najtańszy w produkcji. Oba stopnie są budowane metodą tradycyjną czyli z arkuszy frezowanego aluminium (Starship jest budowany ze stali). Maksymalna nośność rakiety New Glenn wynosi tylko 45 ton na LEO, ale pamiętajmy: ma służyć do budowy orbitalnych osiedli, a więc wynosić poza Ziemię elementy w miarę szerokie, ale z natury nie tak ciężkie. Dla przypomnienia: elementy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej mają średnicę nieco ponad 4 metry (najszersze 4,4 m), a chińskiej stacji orbitalnej 4,2 metry, za to New Glenn oferuje blisko 9 metrów średnicy!
Pierwszy stopień New Glenn ma lądować na oceanie na specjalnej barce bezzałogowej, analogicznie jak Falcony 9. Na stanowisko startowe ma jechać w pozycji poziomej i tam dopiero ustawiona w pionie. Z uwagi na rozmiary rakiety potrzebna była wyjątkowo duża struktura, która wykorzystuje prawdopodobnie największe siłowniki hydrauliczne na świecie! A już na pewno najwyższa na świecie jest wieża wodna - 175 metrów wysokości - zapewniająca wodę łagodzącą efekty uboczne startu 7 silników BE-4. Stanowisko startowe jest przygotowane już w wersji do przyszłych lotów załogowych.
I jeszcze kilka drobiazgów: Tim Dodd rozmawiając z Jeffem Bezosem ani razu nie wspomniał o innych firmach, a tym bardziej o SpaceX. To Bezos pokazują otoczenie swojej wieży startowej wskazuje stanowiska innych firm. W pewnym momencie ekipa wchodzi do wnętrza rakiety (w budowie) i wtedy obraz tła na życzenie Bezosa jest zamazany, tak aby nie było widać szczegółów. Silniki BE-4 zostały już wypróbowane podczas dwu startów rakiety Vulcan Centaur firmy ULA, więc z ich strony raczej nie należy spodziewać się przykrych niespodzianek podczas dziewiczego lotu planowanego obecnie na listopad. Jeff Bezos nie obawia się też kłopotów z lądowaniem pierwszego stopnia na barce, jako że zebrali sporo doświadczeń w tym zakresie przy lądowaniach rakietki New Shepard.
Jeszcze niegotowa do lotu rakieta New Glenn podczas prób na stanowisku startowym. Zdjęcie ze strony Blue Origin.
Obecnie start planowany na listopad. Podobnie Starship ma odbyć kolejny lot próbny w listopadzie. Będzie się działo ...
Inne tematy w dziale Technologie