FranioMinor FranioMinor
66
BLOG

Kosmiczny rok 2024 - rok przełomu. Część 2: stacje orbitalne

FranioMinor FranioMinor Technologie Obserwuj notkę 3

Nieuchronnie zbliża się moment, kiedy Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (angielski skrót ISS) zakończy swój żywot w płomieniach spadających fragmentów. Mówi się o roku 2030 czyli już niedługo.

NASA przewiduje, że na jej miejsce wejdą komercyjne stacje orbitujące. Chińczycy zbudowali własną stację i planują jej rozbudowę, a nawet odpłatne korzystanie przez inne kraje. Chińskie projekty, tak rządowe, jak i prywatne, są w zasadzie owiane mgiełką tajemnicy i tylko fragmentami dostępne dla szerszej publiczności, zwłaszcza dla tej nie znającej chińskiego.

Jednym z wariantów najbliższym realizacji jest projekt firmy Axiom Space. Pomysł zasadza się na montowaniu poszczególnych elementów do ISS, a po osiągnięciu pełnej samowystarczalności ta nowa struktura oddzieli się od starej Stacji i oddali się na swoją orbitę. Jednym słowem będzie to poniekąd realizacja złośliwego (w założeniu) filmiku opublikowanego parę lat temu przez Roskosmos. Z tą subtelną różnicą, że to Rosjanie pozostaną w stacji przeznaczonej do zezłomowania. Warto dodać, że elementy tej stacji są już budowane we Włoszech w zakładach Thales Alenia Space.

image

Wizja stacji Axiom (zdjęcie ze strony firmy Axiom Space).

Inną możliwością do szybkiej realizacji jest koncepcja firmy Vast


Kolejną realną propozycją jest wspólny projekt Orbital Reef. Ma to być duża stacja - wspólne dzieło firm Blue Origin, Sierra Space i paru innych firm.


Ma być zbudowana z segmentów sztywnych oraz nadmuchiwanych. Te ostatnie są już testowane przez firmę Sierra Space.

Najmniejszy moduł - wersja Life 1.0 - mierzy 9 metrów średnicy i 6 metrów długości, skrajne cylindry średnicy 5 m. Objętość (oczywiście po nadmuchaniu) to aż 285 m3!!! Napisałem aż, bowiem cała ISS ma zbiorczą objętość około 1000 m3, a składa się z kilkunastu modułów dostarczonych na orbitę w wielu misjach kosmicznych. Wiele z nich zostało dostarczone w ładowniach wahadłowców kosmicznych, więc ich średnica nie mogła przekraczać 4,6 m, a długość 18 m (wymiary ładowni promu). Część z nich ma średnice nawet mniejsze, więc życie na ISS przypomina warunki z łodzi podwodnych w latach II wojny. Również nowa chińska stacja orbitalna jest zbudowana z segmentów o śr. 4,2 m. Są one jednak nowocześniejsze, więc wnętrze jest mniej zagracone...

Moduł Life 1.0 to po prostu kosmiczny luksus! Jest przewidziany na jednoczesny pobyt 4 astronautów. W jednym module. Do tej pory tylko Skylab miał większą objętość jako jeden moduł. Sierra Space pracuje już nad wersją Life 2.0 o długości części nadmuchiwanej 9 metrów, dzięki czemu całkowita objętość użytkowa wynosi 600 m3. Wersja 1.0 oraz 2.0 mogą być wynoszone przez rakiety o średnicy owiewek 5 m, czyli obecnie Falcon 9 oraz Vulcan Centaur.

Warto pamiętać, iż na ISS istnieje od lat jeden dmuchany moduł firmy Bigelow i dobrze się sprawdził.

Moduły sztywne będą miały średnice 6,2 metra. Tym samym ich pole przekroju takich cylindrów będzie dwukrotnie większe, niż w ISS czy obecnej chińskiej stacji orbitalnej! Tak więc jeszcze raz: to ma być skok ilościowy i jakościowy warunków życia i pracy na orbicie.
W pracach projektowych jest już wersja modułu dmuchanego Life 3.0 o średnicy 11 m i długości aż 16,2 m, którą będą wynosić rakiety o średnicy owiewek 7 m czyli New Glenn albo Starship.

A dalszej perspektywie są plany budowy całej sieci stacji orbitalnych. O ile bowiem Elon Musk marzy o kolonizacji Marsa, o tyle Jeff Bezos o tysiącach ludzi żyjących i pracujących w Kosmosie. Wspomniany wcześniej samolot kosmiczny Dream Chaser jest elementem tej koncepcji, podobnie jak kapsuła Starliner. W przypadku tej ostatniej sprawa się komplikuje i wydaje się, że Blue Origin będzie musiała pośpiesznie zbudować własny pojazd załogowy, a równolegle Sierra Space zbuduje załogową wersję samolotu kosmicznego Dream Chaser.

 A skoro już wspomnieliśmy Starshipa, to trwają prace nad zbudowaniem stacji orbitalnej Starlab o średnicy 8 m i całkowitej objętości 450 m3, podzielonej na część mieszkalną (dla 4 osób) oraz roboczą, która może być wyniesiona w całości jedną misją Starshipa.

Słowem praca wre, a po zmianie władzy w Białym Domu oraz przejęciu kierowania NASA przez młodego i dynamicznego Jareda Isaacsona wiele rzeczy zmieni się na lepsze. Takoż rzeką amerykańscy specjaliści od kosmosu.

A sam Jared był już "na własną rękę" dwa razy w kosmosie i doskonale wie, o co tu chodzi. I co warto podkreślić, wszyscy wielcy prywatnego sektora kosmicznego, mimo bycia konkurentami, są in gremio entuzjastami Nowego Otwarcia.

PS. Serdeczne życzenia na Nowy Rok. Jeśli na Ziemi widzimy wiele niepokojących znaków, to niech chociaż Kosmos przyniesie nam coś radosnego.


FranioMinor
O mnie FranioMinor

Zdziwiony próbuję zrozumieć Świat z perspektywy kilku krajów

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Technologie