Ostatnio p. sen. Libicki popełnił notkę wskazującą, iż to przedsiębiorcy będą tak poszkodowani Polskim Ładem, że in gremio zamkną swoją działalność i/lub przeniosą się do innych krajów, pozostawiając w Polsce pustynię i zgliszcza oraz bezrobotnych byłych pracowników ich firm. Tak mu ponoć opowiadają ... Co mnie bardzo osobiście dziwi, bo ciągle mam kontakty z przedsiębiorcami z paru branż i nigdy czegoś podobnego nie słyszałem. Owszem, słyszałem różne teksty o "dyktaturze Kaczyńskiego", "rozwalaniu Europy" i różne skojarzenia z paroma znanymi zbrodniarzami XX wieku. O strasznym Polskim Ładzie jakoś nie słyszałem.
Mnie ten tekst jakoś dziwnie kojarzy się z podobnym kilka lat temu. Nie mam specjalnie czasu na grzebanie w historii Salonu, ale wątek o przedsiębiorcach przenoszących się do Czech (czy innych ościennych krajów) już był wałkowany. I w międzyczasie ludzie się zorientowali, że jest to zwykła hucpa, bo po pierwsze przenosząc swoją działalność do innego kraju trzeba znać tamtejsze warunki, a przede wszystkim język i ustawodawstwo. Z własnego doświadczenia wiem, jak bardzo systemy prawne w różnych krajach są odmienne od naszego i czasami wręcz trudne do zrozumienia bez wnikania w szczegóły rozwiązań! Co gorsze, można wpaść zupełnie nieświadomie w różne pułapki związane z pozornym podobieństwem odmiennych rozwiązań. Jak już mowa o Czechach, to tam piekarnie chwalą się tym, że ciągle mają "czerstwe pieczywo"! I do tego jeszcze te uzanse.
Ale przejdźmy do szczegółów czyli kosztów takiej zabawy w przenoszenie działalności gospodarczej na złość Kaczorowi. Mamy oto przedsiębiorcę o statusie osoby fizycznej z podatkiem liniowym 19% i dochodem brutto na poziomie miliona rocznie. Za ten rok zapłaci podatek rzędu 190 tys. złotych oraz nieco ponad 600 złotych składki zdrowotnej nie podlegającej odliczeniu od podatku dochodowego. Według nowych przepisów będzie musiał dodatkowo zapłacić 4,9% od dochodu czyli aż 49 tys. Sporo, to fakt. W obecnym stanie płaci jakieś 4,5 tys. rocznie, z czego 3,9 tys. może odliczyć od podatku czyli realnie jakieś 600 złotych rocznie! Ale, ale, efektywna stopa procentowa danin na rzecz Państwa w wysokości 23,9% w roku 2022 przy dochodach rzędu miliona złotych (250 tysięcy USD!) to naprawdę niewiele na tle innych krajów.
Proszę spojrzeć na dane: https://tradingeconomics.com/country-list/personal-income-tax-rate?continent=europe
W Republice Czech podatek od osób fizycznych wynosi .. 23%! Czy ktoś przy zdrowych zmysłach będzie wynajmował lokal mieszkalny w Czechach (aby mieć adres stałego pobytu), wynajmował tłumacza, księgowego, prawnika itd itp. dla ...No właśnie! Po kiego grzyba! "Atrakcyjnie" wygląda tu Białoruś ... No i Węgry, ale przecież tam dyktatura gorsza niż w Polsce.
Oczywiście w kolejnych latach obciążenia składką zdrowotną wzrosną. Ale w międzyczasie i podatki pewnie wszędzie wzrosną. Naszym celem jest przecież poziom "starej Unii" a tam są stawki średnio dwa razy wyższe niż w Polsce.
Za to w Polsce mamy szereg innych możliwości "ucieczki" od nadmiernych (w naszym odczuciu) obciążeń. Podatek od przychodów (gdy ktoś ma niskie koszty i chce zaoszczędzić na księgowości) lub spółka z o.o. o wyjątkowo niskim opodatkowaniu to tylko przykłady. A poza tym podatki to tylko jeden z wielu aspektów w ocenie celowości (lub bezcelowości) prowadzenia działalności. Wprowadzenie Polskiego Ładu oznacza wypływ dodatkowej gotówki na rynek (efekt zmniejszenia obciążeń większości pracowników najemnych), co stanowi łakomy kąsek dla tych, co mają odpowiednią ofertę. W końcu jeden z moich znajomych płaci nawet 200 złotych najmu za metr kwadratowy miesięcznie sklepu, bo jego lokalizacja gwarantuje duży ruch, co kompensuje gigantyczny koszt lokalu i jeszcze zostawia godziwy dochód.
Inne tematy w dziale Polityka