Już w niedzielę (11 lipca) około godz. 17:00 czasu polskiego planowany jest start samolotu kosmicznego SpaceShipTwo należącej do Richarda Bransona firmy Virgin Galactic. Można rzec: nareszcie. Koniec końców prekursor tego rakietoplanu czyli SpaceShipOne produkcji ówczesnej firmy Scaled Composites dwukrotnie wystartował z powodzeniem już w roku 2004, zgarniając nagrodę X PRIZE (20 mln USD) dla pierwszego w dziejach całkowicie prywatnego pojazdu kosmicznego (nie wszedł na orbitę, ale przekroczył umowną granicę Kosmosu). Od tego czasu wiele się zmieniło, Richard Branson odkupił rozwiązania od Burta Rutana, by kontynuować ideę prywatnego turystycznego pojazdu kosmicznego, zdarzyło się kilka katastrof, sprzedano sporo biletów (250k USD każdy), ale ... nareszcie cel jest w zasięgu. I poniżej ekipa gotowa do historycznego lotu (Branson trzeci od prawej).

Tym samym realna staje się wizja Kosmosu dostępnego jeszcze nie dla wszystkich, ale przynajmniej dla tych bogatszych. Ale pamiętajmy, że kiedyś nawet podróż pociągiem (zwłaszcza takim, jak np. Orient Express) to była rozrywka tylko dla bogaczy.
Warto dodać, że kilka dni temu odbył się też pierwszy komercyjny lot rakiety Launcher One odpalanej spod skrzydła samolotu, produkcji siostrzanej firmy Virgin Orbit.
Bransonowi udało się wyprzedzić Blue Origin, który swój pierwszy start komercyjny zaplanował na 20 lipca godz. 20:00. Niestety będzie drugi. Na jego plus można natomiast zapisać to, że na razie sprzedał tylko jeden bilet, ale za to baaaardzo drogo. W pierwszą podróż statkiem New Shepard Jeff Bezos zabiera oprócz tego tajemniczego (na razie) bogatego pasażera siebie, swojego brata oraz the last but not least weterankę amerykańskiej astronautyki Wally Funk (dzisiaj ma 82 lata). Wally Funk wraz z grupą innych kobiet szkoliła się do lotów w alternatywnym prywatnym programie równoległym do programu Mercury. Niestety żadna z tych kobiet w Kosmos nie poleciała, ale sama Wally Funk stała się pierwszą kobietą pracującą jako inspektor FAA (Federalna Administracja Lotnictwa) i NTSB (Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu). Ile będą kosztowały miejsca na kolejne loty na razie dokładnie nie wiadomo.
Tak wygląda od środka lot kapsułą New Shepard (zdjęcie Blue Origin).
Tym samym Richard Branson i Jeff Bezos już wkrótce zapoczątkują nową erę w dziejach lotów kosmicznych: regularnej turystyki kosmicznej.
Nieco gorzej układa się Bezosowi z jego drugim dzieckiem - rakietą New Glenn. 60 rocznica lotu tego astronauty przypada 20 lutego przyszłego roku. I tu poślizg będzie raczej dużo większy, bo dzisiaj debiut rakiety New Glenn jest planowany na koniec przyszłego roku. Ale kto wie, może coś się jeszcze zmieni. Na razie Blue Origin intensywnie rozbudowuje swoją bazę na Florydzie, co niekiedy rodzi dość kąśliwe uwagi komentatorów. Jedną z nich przytoczę w oryginale (tłumaczenie nie odda jej poloru): "They are very good in building rocket buildings". Prawdopodobnie u źródeł opóźnień Blue Origin leżą problemy z ich innowacyjnymi silnikami BE-4 na ciekły metan i tlen. Ale, jak to zwykle z Blue Origin, nic do końca nie wiadomo i w każdej chwili Bezos może nas zaskoczyć.
Znacznie lepiej sprawy układają się Elonowi Muskowi. Ma swego woła roboczego czyli Falcona 9, który mu zapewnia bieżące wpływy i regularne zainteresowanie publiczności. Jego ekipy intensywnie pracują nad budową portu kosmicznego i kolejnych iteracji pojazdów Starship. I już wkrótce mamy obejrzeć (prawie) orbitalny debiut rakiety. Jeszcze tego lata. Pierwsze próby to była seria spektakularnych eksplozji, więc i tym razem możemy spodziewać się fajerwerków. Źródłem problemów mogą być właśnie nowatorskie silniki Raptor na metan i tlen. Dla przypomnienia silniki Merlin stosują tradycyjne, łatwiejsze w eksploatacji, paliwo RP-1 czyli odmianę nafty lotniczej i mają też bardziej tradycyjną budowę. Nie bez przyczyny Chińczycy używają najczęściej rakiet na paliwo stałe albo na RP-1 plus ciekły tlen.
Pierwsza z nich to rakieta lekka o udźwigu maksymalnym 1250 kg na LEO (niską orbitę okołoziemską), średnica 2,3 m, ale trzeba będzie wyłożyć jedynie 12 mln USD za wynajęcie całej rakiety. To bardzo tanio w porównaniu z konkurencją. Rocket Lab sprzedaje wyniesienie ładunku rzędu 200 kg za 7,5 mln USD. Rakieta w całości jest budowana metodą druku 3D, co znacznie przyśpiesza proces produkcji i redukuje (stukrotnie!!!!) ilość elementów, z których jest zbudowana.A im mniej elementów, tym mniej powodów do awarii. Debiut planowany jeszcze na ten rok.
Relativity Space opracowała własną rodzinę silników Aeon w różnych wersjach. Paliwo to gaz ziemny plus ciekły tlen. Silniki też budowane metodą druku 3D. I naturalnie rakiety wielokrotnego użytku.
Komentarze
Pokaż komentarze (8)