Nad Dnieprem przed wyborami wciąż wiele się dzieje i to w kilku wymiarach. Na wstępie warto podkreślić, że przywrócenie delegacji Rosji miejsca w Radzie Europy na Ukrainie spotkało się z bardzo dużym rozczarowaniem, porównaniami do konferencji w Monachium w 1938 oraz protestami zarówno środowisk proeuropejskich.
(fot: radiosvoboda.org)
... jak i nacjonalistycznych
(fot: nackor.org)
Odnotowując fakt, o którym wspominałem w poprzednich notkach - jednym z następstw ruchów Putina w 2014 jest powszechne pojawienie się na Ukrainie świadomości, że II wojna wybuchła w 1939 po ataku Niemiec i sowietów na Polskę, a nie w 1941 po ataku tych pierwszych na drugich - chciałbym w skrócie przedstawić bieżącą sytuację przed wyborami. Trudno pominąć jednak wpływ inicjatywy Francji i Niemiec na przedwyborcze nastroje. Siły proeuropejskie, czyli partie W. Zełeńskiego i P. Poroszenki mogą stracić na rzecz prorosyjskich i tożsamościowych/radykalnych/nacjonalistycznych.
W mijającym tygodniu "separatyści" znacznie się uaktywnili. Przed wyborami dzień w dzień walą ze wszystkiego, co mają (sytuacja przypomina trochę ostatnie dni przed "wejściem w życie" tzw. porozumień - Mińska-1 i Mińska-2). Wyraźnie chodzi o "zmęczenie materiału" i spowodowanie, by Ukraińcy w wyborach w jak największym stopniu poparli postregionałów postulujących de facto kapitulację, by "ludzie mieli święty spokój". Postulowane opcje, to wznowienie dostaw wody na tereny okupowane i otworzenie drogi prawnej dla jakiejś formy uznania "republik" w ramach federalizacji państwa. Polaryzację na tym tle widać w licznych telewizyjnych debatach - w 90% blok zjednoczonych nacjonalistów reprezentuje A. Biłeckij - które często zamieniają się w wymiany zdań między nim, a dobrze dobraną niegłupią i niebrzydką dziewoją z prorosyjskiej Platformy dla Życia (przypomina trochę młodą Tymoszenko). Lider Korpusu Narodowego utrzymuje, że ichnia konstytucja stanowi, że Ukraina jest państwem unitarnym, a autonomia Krymu została uregulowana w oddzielnym punkcie. Siły prorosyjskie, z sędziami Sądu Konstytucyjnego z czasów Janukowycza na czele nie widzą problemu w forsowaniu federalizacji. Dyskusje bywają bardzo ostre. Biłeckij często powtarza, że dyplomacja polega na tym, że między otwartym konfliktem i kapitulacją jest szereg opcji pośrednich. Trzeba więc wyznaczyć strategiczne cele i dążyć do ich realizacji.
W trakcie kolejnej debaty, w której politycy prorosyjscy po raz milionpincetósmy mówili o walczących w Donbasie miejscowych górnikach i traktorzystach, Biłeckij prezentując fotodokumentację poinformował, że cztery dni temu pod Gorłówką Samodzielny Oddział Specjalnego Przeznaczenia "Azow" trafił taki traktor.
Kompleks rozpoznania artyleryjskiego Zoopark-1 został opracowany pod koniec lat osiemdziesiątych na bazie wykorzystywanego od lat siedemdziesiątych w radzieckich wojskach rakietowych i artyleryjskich systemu ARK-1 RŁ239 „Ryś” (ARK – artyleryjski, radiolokacyjny kompleks).
W obu przypadkach do przewożenia radaru zastosowano to samo podwozie wielozadaniowego ciągnika gąsienicowego MT-ŁBu, na którym zamontowano stację radiolokacyjną rozpoznania artyleryjskiego. O ile jednak w zestawie Ryś była wykorzystana mało dokładna antena paraboliczna, o tyle w przypadku Zoopark-1 zastosowano pasywną antenę ścianową z elektronicznie kształtowaną wiązką. Produkujące ten kompleks zakłady NPO „Strieła” w Tule (należące do koncernu PWO „Ałmaz-Antiej”) zastosowały prawdopodobnie taką samą konstrukcję, jak w przypadku pierwszych wersji zestawów przeciwlotniczych S-300.
(źródło: defence24.pl)
(kolportaż zdjęć na debacie)
(prezentacja akcji z portalu "Azowa"; anglojęzyczny opis z jednego ze znanych militarnych blogów)
Wracając do cywila - w tej kampanii bardzo widać, jak bardzo utożsamianiu się z ukraińską państwowością zaszkodził Poroszenko, który praktycznie w nacjonalistycznym sztafażu złodziei Janukowycza wymienił na swoich. Pomijając żywą wrogość wobec "Moskowii" (jak tam często mówią), nastroje wydają się zbliżać do tych sprzed "Majdanu". Poza wielkim poparciem dla partii komika, który jeszcze nie zadeklarował, co chcą robić w parlamencie, o skali zwątpienia mogą świadczyć dobre sondaże dla partii "Głos" Światosława Wakarczuka, wokalisty kapeli Okean Elzy, czyli odpowiednika raczej J. Panasewicza (Lady Pank), czy G. Markowskiego (Perfect), niż P. Kukiza. Ogólnie "proeuropejsko i do przodu".
"Regionalni" samorządowcy dalej w natarciu. W Charkowie prospekt Gregorienki zmienił nazwę na Żukowa, co powoduje wiele protestów. Podnoszone są argumenty, że pierwszy z nich wprawdzie był sowieckim generałem, ale próbował zabiegać o interesy represjonowanych za Stalina Ukraińców. Drugi z nich, dla odmiany, jak się okazało bywa nad Dnieprem nazywany "rzeźnikiem", gdyż traktował ukraińskich żołnierzy Krasnoj Armii dosłownie jak mięso. Przypomina się, że w samych walkach o Dniepr w 1943 zginęło ok. 2 mln. ludzi. Liczba wydała mi się kosmiczna, ale nie znając wcześniej tematu sprawdziłem skalę tej bitwy i być może trochę przesadzają, ale rząd wielkości raczej się zgadza... W tym kontekście zwraca uwagę deklaracja Biłeckiego jako charkowianina, którego o tę kwestię spytali w kanale 112. Opowiedział się za Gregorienką i, co ciekawe, zadeklarował że tak jak sam nigdy nie zaproponowałby postawienia w mieście pomnika Bandery, tak odrzuca upamiętnianie Żukowa. Określił obie te postacie, jako dzielące mieszkańców Charkowa. Raczej wbrew kilku stereotypom... (chociaż trywialne)
Skoro zahaczyliśmy o kosmos - również na Ukrainie ostatnio odbywają się Parady Równości, bo nawet tam, gdzie ludzie nie miewają prądu czy gazu - przelewające środki finansowe fundacje z Zachodu wymagają wdrażania "wartości LGBT". Na tym tle doszło do wielu ciekawych dyskusji między przedstawicielami ichniej młodej kawiorowej lewicy od sojowej latte z weteranami ATO.
Tymczasem, w następstwie otrzymania autokefalii przez Patriarchat Kijowski, w habitach dwóch dominujących odłamów tamtejszego prawosławia... FSB (Filaret) ruszyła na krucjatę przeciw SBU (Epifaniusz). Tzn. nikt tego głośno nie mówi, ale takie mam wrażenie...
Synod Kościoła Prawosławnego Ukrainy pozbawił honorowego patriarchę Filareta prawa do kierowania diecezją kijowską
(źródło: kresy24.pl)
Skazany został delikwent korygujący ogień "Gradów" bijących we wschodni Mariupol na początku 2015 w ramach ataku "separatystów" na ludność cywilną, którego zdaniem niektórych nie było.
(więcej: o wyroku; o ataku)
Ukraińskie 140. Centrum Sił Specjalnych jest pierwszą w historii jednostką spoza sojuszu, której pododdział uzyskał certyfikat formacji specjalnej NATO Response Force. Jednostka może zostać włączona do Sił Szybkiego Reagowania NATO.
(źródło: defence24.pl)
Geopolityczne płyty tektoniczne wokół nas drżą coraz bardziej.
Inne tematy w dziale Polityka