Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko
40
BLOG

Co z tą Opatrznością?

Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko Polityka Obserwuj notkę 25

Jako że nie budujemy już socjalizmu, Jego Eminencja Józef kardynał Glemp postanowił wybudować świątynię Bożej Opatrzności. Ma to być, jak wiadomo, wotum dziękczynne Narodu Polskiego.

Nie wiem, co Polakom zawiniła Boża Opatrzność, że odwdzięczają się jej takim gniotem architektonicznym. Nie ma to być jednak notka o estetyce, ale o polityce. Oczywiście, temat "Kościół i polityka" to wdzięczny samograj, nie wymagający specjalnej ekwilibrystyki intelektualnej, czyli w sam raz na przedylwestrowe chwile, gdy szykujemy organizmy, w tym łepetyny, na ekstatyczne doznania.

Na początku cytacik:

"Kościołowi rzymskokatolickiemu po trzech latach starań uda się dofinansować publicznymi pieniędzmi budowę Świątyni Opatrzności Bożej, jak podaje "Trybuna". Sejm przegłosował wczoraj udzielenie biskupom 30 mln zł dotacji. Odrzucił za to poprawkę Lewicy i Demokratów, czyli propozycję, żeby wydać te pieniądze na wypoczynek letni dzieci z terenów wiejskich.

Dotacji nie uda się zablokować – kościelni i rządowi prawnicy zadbali o to, by tego fragmentu ustawy budżetowej nie można było zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego – pisze "Trybuna".

Od trzech lat Sejm w każdym kolejnym budżecie gwarantował na Świątynię Opatrzności Bożej – forsowaną przez prymasa Józefa Glempa – 40 mln zł. Wypłaty tych pieniędzy jednak nie dało się uruchomić, ponieważ brakowało przepisów, na podstawie których można by to zrobić.

Zgodnie bowiem z konstytucją, konkordatem oraz ustawą o stosunku państwa do Kościoła rzymskokatolickiego, budowy obiektów sakralnych nie wolno finansować z pieniędzy publicznych. Teraz jednak Kościołowi oraz sprzyjającym mu politykom prawicy udało się obejść prawo, a ŚOB dostanie 30 mln zł., ponieważ zmieniono oficjalne przeznaczenie dotacji. Pieniądze pójdą formalnie nie na świątynię tylko na dofinansowanie przedsięwzięć w sferze kultury i dziedzictwa narodowego, w tym na budowę muzeum prezentującego wkład Kościoła katolickiego w dzieje Polski w kompleksie Świątynnym Opatrzności Bożej".

za: http://lewica.pl/?id=15515

Sojuszowi można oczywiście zarzucić cynizm, ale nie trudno ukryć, że tak się właśnie robi politykę. Co prawda, być może Opatrzności Bożej też byłoby milej, gdyby wiejskie dzieci mogły odpocząć na letnich koloniach, a Ona troszczyć się o nie solennie, czy aby bachorzęta się nie topią, nie spadają z Giewontu, nie zarażają salmonellą i takie tam. Opatrzność bowiem lubi być zapracowana - taki jej los. No ale w zamian musi się przyglądać, co tam się wyprawia na poświęconym jej placu budowy. Jak się okazuje, ten szacowny kompleks będzie spełniał zarówno funkcje sakralne, jak edukacyjne, a kto wie - może także rozrywkowe, zgodnie ze starym zawołaniem: "chleba i igrzysk".

Trzeba przy okazji oddać kościelnym i rządowym urzędnikom, że są niezłe spryciule i niezgorzej kombinują, by i wilk był syty, i owca cała. Choć chyba to przysłowie nie za bardzo jest tu na miejscu, bo może się rodzić pytanko, kto tu robi za owcę, kto za wilka. Choć, jako żywo, prymas Glemp nie przypomina ani jednego z tych zwierzaków. Na własne nieszczęscie przypomina za to nieco Jerzego Urbana.;-) W każdym razie: trzeba modlić się gorąco, by Boża Opatrzność nie pogniewała się na nas za uczyniony jej estetyczny (dys)honor. A wiejskie dzieci? Cóż, muszą poczekać, aż SLD dojdzie znów do władzy. Buchachachachacha!

 

Krzysztof Wołodźko Utwórz swoją wizytówkę Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty. Wyją syreny, wyją co rano, grożą pięściami rude kominy, w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną, noc jest przelaną kroplą jodyny, niechaj ta kropla dzień nasz upalny czarnym - po brzegi - gniewem napełni - staną warsztaty, staną przędzalnie, śmierć się wysnuje z motków bawełny... Troska iskrą w sercu się tli, wiele w sercu ognia i krwi - dymem czarnym musi się snuć pieśń, nim iskrą padnie na Łódź. Z ognia i ze krwi robi się złoto, w kasach pękatych skaczą papiery, warczą warsztaty prędką robotą, tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery, im - tylko radość z naszej niedoli, nam - na ulicach końskie kopyta - chmura gradowa ciągnie powoli, stanie w piorunach Rzeczpospolita. Ciąży sercu wola i moc, rozpal iskrę, ciśnij ją w noc, powiew gniewny wciągnij do płuc - jutro inna zbudzi się Łódź. Iskra przyniesie wieść ze stolicy, staną warsztaty manufaktury, ptaki czerwone fruną do góry! Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi drogę, co dzisiaj taka już bliska? Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi, gniewną, wydartą z gardła konfiskat. Władysław Broniewski, "Łódź"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (25)

Inne tematy w dziale Polityka