W dniu dzisiejszym w Salonie 24 przerabiana jest dyskusja wywołana postem michaela abakusa na temat okoliczności towarzyszących wyborom 2007. Temat podjął K. Kłopotowski a całą dyskusję skomentował Rybitzky.
Osią sporu jest podkreślanie domniemanej żydowskiej narodowości L. Balcerowicza (michael abakus za Rewizorem - ciekawe uzupełnienie MarkaD). K. Kłopotowski zwracając uwagę na dość ważny tekst słowem nie skierował uwagi na jego sedno, co skrzętnie wykorzystał W. Sadurski. Chociaż oczywiście nie on jeden. I w ten oto sposób, zamiast wymiany zdań na temat realnych manipulacji dokonywanych przez "apolityczne" podmioty finansowane m.in. przez wielkie instytucje zagraniczne w kampanii wyborczej 2007, rozgorzała dysputa dotycząca wątku w tym kontekście zupełnie nieistotnego. Chciałbym więc przypomnieć, co o kwestiach nieco ważniejszych napisałem ponad rok temu.
Po wyborach 2005 nastąpiło szereg bardzo mocnych wystąpień dyskredytujących rząd polski oraz - wprost - nawoływań do konkretnych działań przez obce państwa i instytucje międzynarodowe. Ich autorami były właśnie "wpływowe autorytety" z wcześniejszego okresu... No, ale były wybory 2007. I słynna akcja tzw. "koalicji 21 października" ("zmień Polskę, idź na wybory"), w której skład weszły:
Forum Obywatelskiego Rozwoju - fundacja założona przez Leszka Balcerowicza, która oczywiście deklaruje... brak działań w sferze politycznej.
Fundacja Batorego - znana instytucja. Finansowany m.in. przez Gerorga Sorosa think-tank socjal-demokratycznej części dawnej opozycji, skupionej obecnie na ofensywnej obronie (cokolwiek by to miało znaczyć;) tzw. "dorobku III RP" z lat 1990 - 2005.
Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych "Lewiatan" - organizacja, której szefową jest wystawiona przez ww. środowiska w wyborach prezydenckich Henryka Bochniarz - dużym echem odbiła się informacja o wydanym przez nią zakazie udzielania mediom krytycznych wypowiedzi wobec rządu D. Tuska przez ekonomicznych ekspertów Konfederacji. Wprowadziła go po opublikowanej w "Pulsie Biznesu" wypowiedzi jednego z nich, zawierajacej tezę, że rozwiązania proponowane przez PiS były bardziej przyjazne dla przedsiębiorców, niż to, co proponuje PO.
Państwowa Komisja Wyborcza uznała, że emisja spotu nawołującego do zmiany rządu w czasie ciszy wyborczej nie była jej złamaniem. Wszystko jest więc "w porządku".
To ta sekwencja faktów powinna być przedmiotem dyskusji - naprawdę jest o czym rozmawiać. Autor "praposta", który wywołał dzisiaj tyle sensacji - Rewizor - uwydatnił rolę niemieckiej Fundacji Adenauera (Forum Obywatelskiego Rozwoju jest jej polską filią, co umiarkowanie podkreśla) - jest to oczywiście istotne. Podobnie, jak inne - poza L. Balcerowiczem - pojawiające się w tym kontekście nazwiska: J. Wejchert (ale oczywiście to M. Migalski "sprzedał polityczną bezstronność", współwłaściciel "największej stacji informacyjnej" - nomen-omen - "nigdy w życiu"), A. Olechowski, czy M. Fijar - apolityczne crème de la crème, chciałoby się napisać. Jednak praktycznie nikt o tym nie dyskutował. Wieloletnia tresura, zgodnie z którą samo pytanie/twierdzenie dot. czyjejś rzekomej żydowskiej narodowości jest przejawem "antysemityzmu" zadziałała zgodnie z podstawowymi zasadami behawioryzmu. Pomijam w tym miejscu fakt, że po wywiadzie M. Cichego dla "Dziennika" i jego potraktowaniu przez redakcję "Gazety Wyborczej", wątek narodowościowy w opisie sposobu funkcjonowania tego środowiska w tzw. "transformacji ustrojowej" nie należy bynajmniej do świata bytów urojonych.
W tym konkretnym kontekście zostawmy jednak narodowościowe afilacje - rzecz nie o tym. Dyskutujemy o sytuacji, w której za pieniądze z zewnątrz rozkręca się dużą akcję, by wpłynąć na wynik wyborów w Polsce. Czy należy z tego powodu "drzeć włosy z głowy"? Nie, bo my zostaniemy łysi, a nominaci ww. - przy władzy. Myślę więc, że trzeba o tym mówić głośno i pisać, by z informacją dotrzeć jak najszerzej. Z drugiej strony - to samo prawo, które pozwoliło "koalicji 21 października" na emisję spotów "zmień Polskę, idź na wybory" w czasie ciszy przedwyborczej, pozwoli innym podmiotom na emisję własnych ;)
Pora więc wyprowadzić z chaty tą kozę - meble czekają do poustawiania.
Inne tematy w dziale Polityka
