Kupując dzisiaj składniki na mój ulubiony gulasz, pośród lokalnych darmowych gazetek trafiłem na tytuł "Dobry znak". Zignorowałbym ją, gdyby nie fotki A. Zawiszy, J.M. Jackowskiego oraz J.K. Mikke umieszczone obok zajawek tekstów umieszczonych na okładce. Pisemko więc pobrałem, przejrzałem (od razu rzucają się w oczy duże reklamy SKOK-ów) i z zainteresowaniem wszedłem na stronę
www.gazetadobryznak.pl.
Dowiedziałem się z niej, że redaktorem naczelnym periodyku jest Mariusz Gazda, szef SKOK w Wołominie pod Warszawą,
najdynamiczniejszej w Polsce. Uważam rzecz za dość interesującą próbę społecznego zaistnienia w realiach, jakie serwuje ustawa określająca formy finansowania partii politycznych. Na przykład A. Zawisza jest w notce pod swoim tekstem przedstawiony jako "dyrektor zarządzający Business Consulting Group sp.k i były przewodniczący sejmowej Komisji Gospodarki (2005-06)". W jaki sposób w tym Sejmie się znalazł? Z ramienia jakiej partii? Czy do jakiejś należy obecnie? Ano nie wiadomo. Czy motyw ten, biorąc pod uwagę różnice w dostępie do środków finansowych - a więc również zakresie potencjalnego pola działania - czegoś nam nie przypomina?
Na przykład słynnej akcji tzw. "koalicji 21 października" w czasie ciszy wyborczej przed wyborami 2007 ("zmień Polskę, idź na wybory"). w skład koalicji weszły następujące organizacje zupełnie pozbawione jakichkolwiek konotacji politycznych:
Forum Obywatelskiego Rozwoju - fundacja założona przez Leszka Balcerowicza, która oczywiście deklaruje... brak działań w sferze politycznej.
Fundacja Batorego - znana instytucja. Finansowany m.in. przez Gerorga Sorosa think-tank socjal-demokratycznej części dawnej opozycji, skupionej obecnie na ofensywnej obronie (cokolwiek by to miało znaczyć;) tzw. "dorobku III RP" z lat 1990 - 2005.
Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych "Lewiatan" - organizacja, której szefową jest wystawiona przez ww. środowiska w wyborach prezydenckich Henryka Bochniarz - rok temu dużym echem odbiła się
informacja o wydanym przez nią zakazie udzielania mediom krytycznych wypowiedzi wobec rządu D. Tuska przez ekonomicznych ekspertów Konfederacji. Wprowadziła go po opublikowanej w "Pulsie Biznesu" wypowiedzi jednego z nich, zawierajacej tezę, że rozwiązania proponowane przez PiS były bardziej przyjazne dla przedsiębiorców, niż to, co proponuje PO.
Państwowa Komisja Wyborcza uznała, że emisja spotu nawołującego do zmiany rządu w czasie ciszy wyborczej nie była jej złamaniem. Wszystko jest więc w porządku.
W swoich pierwszych komentarzach po ostatnich wyborach parlamentarnych pisałem, że przeciwnicy obozu "oryginalnej III RP" powinni przygotować coś podobnego. Oczywiście nie jako jakaś partia, tylko podobny sposób, jak ww. koalicja, przy pomocy niezaangażowanych politycznie stowarzyszeń, fundacji, czy społecznych inicjatyw - np. klubów "Gazety Polskiej". W ciszy wyborczej możnaby zorganizować akcję np. pod hasłem: "chcesz, by rząd rządził - wybierz taki, który to zrobi!". Wszak wiele jest osób zarówno w Polsce, jak i na emigracji, które inicjatywa taka mogłaby zainteresować.
W tym kontekście myślę więc, że "Dobry znak" to faktycznie dobry znak. Niezależnie od pewnych wątpliwości związanych z naturą SKOK-ów, czy dość zabawnego zabiegu polegającego na publikacjach tekstu J.K. Mikke, czy A. Zawiszy bez informacji o ich przynależności politycznej.
Czas zmienić "ten kraj", zanim ten rząd III PR swoją multimedialną inercją nie doprowadzi do katastrofy. A w każdym razie warto zacząć cokolwiek robić w tym kierunku.
