Zgodnie z ok. dwudziestoletnią tradycją kupiłem aktualny numer "Najwyższego Czasu!", znajdując tym razem peany na rzecz D. Ganleya oraz inicjatywy Libertas. Pomijam już kolejny etap
sturm und drang periode A. Wielomskiego. To już rutyna. Lekko zaskoczyła mnie jednak opinia T. Sommera, jakoby Libertas stanowiło próbę
zjednoczenia polskich uniosceptyków, czytaj: prawicy. Filipek, Hojarska, Beger? Trzy strony dalej znajdujemy laurkę R. Pazio określającego Libertas jako
porozumienie środowisk patriotycznych, narodowych i konserwatywnych...
Pisałem niedawno, że - biorąc pod uwagę środowiska animujące ten ruch w Polsce - ich naturalnym kandydatem w wyborach prezydenckich powinien być J. Kaczmarek. Cóż, skoro periodyk jednego z istotniejszych po prawej stronie środowisk namaszcza takie towarzystwo - dając kolejne sygnały o zainteresowaniu UPR w partycypacji w tym przedsięwzięciu - nic łatwiejszego od "uszlachcenia" J. Kaczmarka na "patriotę", "narodowca" i "konserwatystę"...
Obserwuję partię, której ikoną jest J.Korwin-Mikke od chwili jej powstania - będąc w tamtym momencie wyborcą Unii Polityki Realnej. Z obecnej perspektywy widać wyraźnie, że każda z jej volt oraz politycznych strategii jest bardzo głęboko osadzona w rzeczywistości. Alternatywnej.
Filipek, Giertych, Hojarska i Beger, czyli "prawicowa międzynarodówka"