Z człowiekiem jest wszakże jak z drzewem. Im bardziej dąży ku wysokościom i jasnościom, tym silniej jego korzenie ciągną ku ziemi, w dół, w ciemność, głębię: w zło.
Nietzsche
Przy okazji kończących się powoli Świąt, zdecydowałem się na notkę wprawdzie nieco refleksyjną, nie związaną jednak z życzeniami, czy listą prezentów. Proponuję trochę inną lekturę, opartą o notatki, które składam sobie "do szuflady". Będzie ona raczej niszowa, ale taki mam dzisiaj klimat.
Światło powszechnie kojarzone jest z, nomen-omen, "jasną stroną mocy". W języku potocznym stosuje się jednak zamiennie określenia: "Diabeł", "Szatan" i "
Lucyfer". Ks. Rene Laurentin, ekspert Soboru Watykańskiego II, członek Papieskiej Akademii Teologicznej wspomina w swej pracy "Szatan – mit, czy rzeczywistość" o dyskusjach toczących się wśród egzorcystów na temat tożsamości bytu uznawanego za przeciwnika Boga. Nie osiągnęli oni porozumienia. Pada szereg hipotez dotyczących zwierzchności np.
Lucyfera nad
Szatanem lub odwrotnie. Generalnie katoliccy teologowie uważają, że
Szatan, czy
Lucyfer panują nad wieloma diabłami, które są uważane za istoty mniejszego formatu. Imię Lucyfera oznacza po łacinie "Niosącego Światło" (
lux: światło,
ferre: nieść), w tradycji chrześcijańskiej należy ono do najwspanialszego anioła, który zbuntował się przeciwko Bogu i w konsekwencji został "strącony z Nieba".
Słowo
satan po hebrajsku oznacza "sprzeciwiać się, oskarżać, stawać na przeszkodzie", natomiast greckie
diaballein oznacza "powodować zniszczenie, dzielić, rzucać oszczerstwa, oszukiwać" (Laurentin 1997).
Tymczasem w czternastym rozdziale swej księgi (14,12 – 13) Izajasz pisze o królu Babilonu (prawdopodobnie Nabuchodonozorze lub Nabonidasie), który chciał za życia wstąpić w niebiosa:
Jakże to spadłeś z niebios, Jaśniejący, Synu Jutrzenki [hebr. hehel ben-szahar]? Jakże runąłeś na ziemię, ty, który podbijałeś narody? Ty, który mówiłeś w swym sercu: ‘Wstąpię na niebiosa, powyżej gwiazd Bożych postawię mój tron'
(tłumaczenie za: B. McGinn, "Antychryst; Dwa tysiące lat fascynacji człowieka złem", s. 44). Ten nieco zadufany w sobie władca w przekładzie
Wulgaty otrzymał imię
Lucyfer, które - zdaniem wielu badaczy - chrześcijanie odnieśli do postaci
Szatana uznając powyższy opis za mistyczną wizję anielskiego upadku. Jakkolwiek było naprawdę, trudno scenę tą uznać za mało poetycką.
Trudno też nie wiązać go z pewną, niespecjalnie umiarkowaną, arogancją współczesnych "jaśnie oświeconych", którzy we własnym mniemaniu wiedzą wszystko o wszystkim, wszystko zbadali "szkiełkiem i okiem", a czego nie zbadali - dopisali od siebie. Niektóre kwestie próbują nawet dekretować. Bez świadomości, że nie wpływa to na stan faktyczny.
W ostatnich dniach bardzo wiele osób proponuje linki do kolęd i podobnych utworów. W tej kwestii również zamierzam pójść nieco inną drogą ;)
* cytat z: "Lewa ręka ciemności", Ursula K. Le Guin
Satanizm cyrkowy - mroczny clown w lateksie
PS Obszerny tekst o
absolucie zła i sataniźmie w styczniowym