Pyta Dominika Wielowieyska na portalu Wyborcza.pl. Zanim przejdę do komentarza dot. tworzenia nowej oferty programowej przez PiS, nie mogę sobie odmówić przytoczenia kolejnej próbki dziennikarstwa w stylu "Gazety Wyborczej". W ww. tekście czytamy m.in.
PiS jest w programowej rozsypce. Gdy zapytać polityków tej partii, jakie mają priorytety i co chcą zmienić w Polsce, nie mają zbyt wiele do powiedzenia. Póki co PiS głównie krytykuje to, co robi Platforma.
Ale liderzy tej partii uznali, że to trochę za mało, a sięganie po stare hasła nic nie da: Korupcja nie już tak nośnym tematem, W sprawach gospodarczych PiS jest słaby, bo nie ma w swoim gronie zbyt wielu znanych ekonomistów, Hasło "państwo solidarne" też jest ryzykowne, bo złośliwi konkurenci polityczni wypomną PiS-owi obniżkę podatków dla najbogatszych.
Jarosław Kaczyński zasiadł więc do pisania programu, który partia ogłosi w styczniu.
(
źródło i całość)
Ktoś, kto nie zna tekstu z dzisiejszej "Rzeczpospolitej", który D. Wielowieyska u siebie przywołuje, mógłby odnieść wrażenie, że przytłoczony miałkością programową własnej partii, J. Kaczyński, w rocznicę objęcia rządów przez koalicję PO - PSL, spakował zrobione przez rodzicielkę kanapki, kota, kuwetę oraz kilka książek i pojechał do Klarysewa, by "zasiąść do pisania programu". Tymczasem w "Rzepie" można było przeczytać m.in.:
Prace nad dokumentem programowym zaczęły się wczesną wiosną. Kierownictwo PiS powołało wtedy 19 tzw. spikerów – posłów monitorujących działalność ministrów rządu. Latem każdy spiker przedstawił prezesowi Kaczyńskiemu memoradum ze swojej dziedziny, np. Krzysztof Tchórzewski o infrastrukturze, Grażyna Gęsicka o polityce regionalnej, Adam Lipiński o polityce wschodniej, Elżbieta Jakubiak o sporcie.
Joanna Kluzik-Rostkowska, odpowiedzialna za politykę rodziną i społeczną, przekazała materiał liczący 20 stron, inni, jak Aleksandra Natalli-Świat odpowiedzialna za gospodarkę, znacznie obszerniejszy. Kaczyński poganiał spóźnialskich. – Pamiętam, że na jednym z komitetów politycznych zarzucał Zbyszkowi Ziobrze, odpowiadającemu za problematykę prawną, opóźnienia – zdradza członek tego gremium.
Prezes pospieszał też współpracujący z PiS Instytut Sobieskiego. – Latem ponaglał nasz siedmioosobowy zespół. Przygotowywaliśmy opracowania o Skarbie Państwa, bezpieczeństwie energetycznym, ochronie środowiska, odbyłem z nim wtedy długą rozmowę – opowiada Paweł Szałamacha, prezes instytutu i wiceminister skarbu w rządzie Kaczyńskiego.
Teraz nad tymi wszystkimi materiałami prezes Kaczyński pracuje w Klarysewie. Pomaga mu trzyosobowy zespół pod przewodnictwem Grzegorza Schreibera, doradcy prezesa do spraw programowych (były poseł ZChN i PiS oraz wiceminister sportu). Pozostali członkowie tej grupy nie są bezpośrednio związani z polityką. – Schreiber jest łącznikiem prezesa ze światem zewnętrznym, pełni właściwe funkcje techniczne, dzwoni i dopytuje autorów poszczególnych opracowań o szczegóły, które interesują Jarosława Kaczyńskiego – mówi „Rz” jeden z prominentych polityków PiS.
(
źródło i całość)
Myślę, że - po porównaniu obu tekstów - komentarz jest zbędny.
Można więc przejść do meritum. Pisząc szczerze jest to chyba pierwsza ewidentnie dobra wiadomość dla wyborcy PiS od ostatnich wyborów parlamentarnych. Oczywiście zarejestrowałem powołanie "spikerów", jednak do dzisiaj byłem przekonany, że pracują oni tak intensywanie, jak "gabinet cieni" PO w poprzedniej kadencji. Czyli wcale. Dość symboliczną różnicę między tymi partiami stanowi fakt, że Platforma, idąc do wyborów 2005 bez programu, ostatecznie przyjęła po prostu autorskie plany J.M. Rokity, który projektował je dla swojego niedoszłego rządu - jako partyjny dokument programowy. Pod koniec maja 2006. Dla porównania
dokumenty programowe PiS.
Z ostateczną oceną należy się wstrzymać oczywiście do chwili ujawnienia programu. Zawsze jednak cieszy świadomość, że politycy za te pieniądze z naszych podatków coś robią.
Znam kilka osób, które na efekty tej pracy czekają z zainteresowaniem ;) Wiem, że notka ta wygląda na agitkę, ale nic na to nie poradzę, że cieszy mnie, gdy w tej multimedialnej nawalance jacyś politycy zajmują się polityką, a nie wyłącznie PR-em.
Na ten temat:
Prezydent wynajął willę bratu za 35 tysięcy