Portal rp.pl
opublikował wyniki sondażu, zgodnie z którymi 50% ankietowanych wie, co wydarzyło się w dniu wspomnianym w tytule.
Komentarz zwraca uwagę na fakt, iż to niezwykle mały odsetek, skoro zdaniem aż 28% respondentów w przedziale wiekowym 18 - 29 lat 17.09.1939 Polskę zaatakowały... Niemcy.
Moją uwagę zwracają dwie kwestie. Po pierwsze, uważam jednak, że "duch w narodzie nie ginie", skoro aż połowa ankietowanych wskazuje poprawną odpowiedź.
Po drugie zaś - znacząca (historyczna) ignorancja w grupie wiekowej, która zadecydowała o wynikach wyborów parlamentarnych 2007. Oczywiście nic nie wiemy o badaniach związku preferencji wyborczych ze stanem wiedzy o historii, czy świecie, trudno jednak uniknąć skojarzenia podatności na medialny "
przekaz obrazkowy" z brakiem skłonności do refleksji, czy po prostu elementarnej wiedzy.
Jutro blogosfera "zakipi" od notek przypominających fakty historyczne z tamtych dni. Oraz wyszydzających "ciemnogrodzkie życie przeszłością". Ze swojej strony chciałbym polecić mój
krótki wpis osobisty na ten temat oraz zasugerować, że - zgodnie z banalnym w sumie powiedzeniem - "nie ma człowieka bez tożsamości; nie ma tożsamości bez historii" - należy wiedzieć, co się zdarzyło. I kiedy.
Dobrze więc, by między jednym, a drugim ciosem w ramach wirtualnego okładania się pałkami przez zwolenników różnych frakcji politycznych, znalazł się czas na chwilę milczenia. Z jakichś przyczyn mam jednak - niestety - wrażenie, że nie wszystkie strony rejestrują, że niektóre daty cokolwiek oznaczają.