Foxx Foxx
126
BLOG

Mały "Wódz" Wielki Niepokój

Foxx Foxx Polityka Obserwuj notkę 9
Cały czas trwa dyskusja o przeszłości Lecha Wałęsy. Zarówno na portalach największych gazet, jak i w blogosferze znajdujemy gorące teksty wywołane tym razem publikacją przez IPN "listy represjonowanych". Sam Lech Wałęsa przypina sobie znaczek z własną podobizną, będący insertem do "Gazety Wyborczej", atakuje abp Nycza na antenie TVN za ogólną wypowiedź o tym, że wybaczenie wymaga skruchy, by chwilę później atak ten "uzasadniać" tym, iż "wpadł w amok". A w ogóle to "jest wściekły na IPN". Wpisuje się to w jego wcześniejsze "osiągnięcia" - jak np. kłamstwo w odpowiedzi na pytanie A. Kublik, czy jako prezydent interesował się dokumentami TW "Bolek". Cóż można zrobić w sytuacji, gdy sam własnoręcznie pokwitował pobranie tych dokumentów?

Przeciwnicy Kaczyńskich w zwartym froncie ideolo "nie widzą" tego wszystkiego, używając w dyskusji już nie tylko "argumentów" w rodzaju porównywania/podważania opozycyjnej karty liderów PiS, ale wręcz "rozliczają" z życiorysu każdego, kto wyrazi inną, niż oni ocenę postaci L. Wałęsy. Zamiast zająć się tematem dyskusji - samym Wałęsą.

Oczywiście np. w kwestii zawartości "listy represjonowanych" można by powtarzać z uporem maniaka zapisy Art. 52a pkt 7 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. O Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (Dz. U. z 1998 r., Nr 155, poz. 1016 z późn. zm.):

"przygotowywanie i publikowanie katalogów zawierających dane osobowe osób, wobec których zachowały się dokumenty świadczące o tym, że organy bezpieczeństwa państwa zbierały o nich informacje na podstawie celowo gromadzonych danych, w tym w sposób tajny, a wobec osób tych nie stwierdzono istnienia dokumentów świadczących, że byli pracownikami, funkcjonariuszami, żołnierzami organów bezpieczeństwa państwa lub współpracowali z organami bezpieczeństwa państwa; publikacje nie obejmują danych osobowych osób, w stosunku do których zachowały się dokumenty uzasadniające publikację ich danych osobowych na podstawie pkt 8; przed umieszczeniem w katalogu należy uzyskać zgodę osoby, której te dane dotyczą"

Tymczasem warto przypomnieć, że nie chodzi tylko o dokumenty opublikowane w głośnej książce historyków IPN. Na nic się nie zdadzą się krzyki, by "odpieprzyć się od Wałęsy", ani delirka członków dawnej prowałęsowkiej frakcji służb, którzy będąc dzisiaj zapleczem PO mocno się "plączą" w wypowiedziach.

Niestety, gdy przebrzmią wszystkie obelgi, obrońcy byłego prezydenta są w stanie przedstawić jeden jedyny dokument. Rozumiem korzystanie z mechanizmu "to my mówimy, jak powinna wyglądać historia i prawo", ale naprawdę, mogliby się trochę bardziej postarać... Zwłaszcza, jeżeli podobne rzeczy chcą firmować nazwiskiem. Chociaż... to chyba nie jest mój problem.

Przypomnienie:

Zbiór fragmentów książki "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii" publikowanych w prasie
Foxx
O mnie Foxx

foxx@autograf.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka